Holandia zakaże placówek typu dark store!

Amsterdam chce tymczasowo zakazać rozwoju placówek typu dark store. Stolica Holandii ogranicza rozwój nowych usług polegających na dostarczaniu zakupów w zlokalizowanych w centrum miasta „tajnych” magazynach.
Amsterdam ogranicza rozwój firm typu quick-commerce
Placówka typu dark store pozwala na świadczenie usług ekspresowej dostawy zakupów pod wskazany adres. Klient zamawia za pomocą aplikacji dany produkt, który jest dostarczany następnie w ciągu kilkunastu, zazwyczaj nawet dziesięciu minut. Amsterdam zdecydował się nałożyć ograniczenia na rok, po tym czasie podjęte zostaną dalsze kroki prawne. Obszarem, na jakim zakazano tworzenia dark store’ów są przede wszystkim obszary mieszkalne oraz ulice handlowe. Przez okres dwunastu miesięcy władze mają podjąć decyzje co dalej z rozwojem podobnych miejsc, opracowywane zostaną również szczegółowe ramy prawne.
Zobacz także: USA: Największa sieć sklepów magazynowych chce konkurować z Amazon
Dark store – konkurencja dla klasycznych sklepów?
Firmy quick-commerce, zakładające placówki typu dark store lokują nowe magazyny w strategicznych lokalizacjach, aby maksymalnie skrócić czas dostawy. Władze miasta uzasadniają swoją decyzję niezadowolonymi głosami mieszkańców, którzy skarżyli się na hałas dobiegający z hubów. Ponadto mieszkańcy mówili również o nieatrakcyjnym wyglądzie podobnych miejsc. Podobne placówki mają przyciemnione lub zaklejone okna, a zakupów można dokonać wyłącznie za pośrednictwem dedykowanej aplikacji. Wobec tego firmom oferującym podobne usługi nie opłaca się inwestować w wygląd budynku. Jak donosi European Supermarket Magazine w Amsterdamie działa ok. 30 podobnych miejsc, które zlokalizowane są w strategicznych punktach miasta.
Zobacz także: Sklepy przyszłości pojawią się szybciej, niż się nam wydaje – koronawirus zmieni handel detaliczny
Rozwój hubów dystrybucyjnych w Amsterdamie został tymczasowo wstrzymany. W największych polskich miastach również funkcjonują podobne firmy świadczące usługi dostarczania zakupów w ciągu kilkunastu minut, np. Lisek, Jokr, Swyft, GetnowX, Bolt Market, Jush czy Biek (współpraca Biedronki z Glovo). Jednak na polski rynek planują wejść kolejni usługodawcy. Rozwój sieci sklepów spotkał się ze sprzeciwem organizacji Miasto Jest Nasze, która podnosi problem wynajmu lokalów w prestiżowych ulicach i promowania bezosobowej formy robienia zakupów.
Puste półki sklepowe w USA. Piętrzą się problemy z łańcuchami dostaw