Gospodarka Kenii na skutek sankcji nałożonych na Rosję straci 100 mln dolarów z tytułu eksportu

Gospodarka Kenii straci ok. 100 mln dolarów z tytułu sankcji nałożonych na Rosję. Będzie to efekt spadku eksportu do tego kraju. Niemniej jednak kandydat na prezydenta Raila Odinga popiera sankcje nałożone na moskiewski reżim.
Raila Odinga: Gospodarka Kenii w wyniku sankcji nałożonych na Rosję straci 100 mln dolarów
Przemawiając w Chatham House w Londynie Odinga stwierdził, że eksport tytoniu, kawy, herbaty, przypraw, żywych drzew, roślin, cebulek, korzeni, kwiatów ciętych, owoców jadalnych, orzechów i melonów zarówno do Rosji, jak i na Ukrainę napotyka poważne problemy.
W Kenii w wyniku sankcji możemy stracić około 100 milionów dolarów z tytułu spadku eksportu. W 2020 roku importowaliśmy z Rosji pszenicę, kukurydzę i nawozy o wartości około 406 milionów dolarów. Sankcje i działania wojenne będą miały wpływ na naszą gospodarkę.
Zobacz także: Wielka Brytania zainwestuje spore środki w kolej w Kenii
Odinga skrytykował wojnę na Ukrainie i poparł sankcje nałożone na Rosję.
Stanowisko Kenii na forum ONZ, w pełni popierające natychmiastowe zaprzestanie wrogości przez Rosję i dążenie do wspólnego pokoju, spotkało się z szerokim poparciem międzynarodowym. Nawet jeśli sankcje nałożone na Rosję zaszkodzą interesom gospodarczym Kenii i Afryki, są to działania, które popieram. Zamiast bić w bębny wojenne, bijmy w dzwony pokoju.
Odinga w sierpniowych wyborach zmierzy się z obecnym wiceprezydentem Williamem Ruto.
Wojny agresywne przeciwko suwerennym państwom naruszają kardynalne zasady suwerenności i nienaruszalności granic państwa. W Afryce już dawno zdaliśmy sobie sprawę, że ponowne otwarcie sporów o granice kolonialne może nas wszystkich zniszczyć. To puszka Pandory, której nigdy nie wolno dotykać – powiedział Odinga.
Kryzys żywnościowy zagraża nie tylko Afryce, ale i całemu światu
Wojna na Ukrainie jest problemem dla całej Afryki. Ukraina i Rosja są jednymi z największych producentów zbóż na świecie. Rosja oraz Ukraina razem są eksporterami 19 proc. światowych dostaw jęczmienia, 14 proc. pszenicy oraz 4 proc. kukurydzy. Ponadto oba kraje są głównymi dostawcami oleju słonecznikowego, natomiast Rosja jest głównym producentem nawozów, które są wykorzystywane przy produkcji rolnej.
Jak donoszą niektóre źródła, aż 23 afrykańskie kraje są w ponad 50% zależne od importu pszenicy z Rosji lub Ukrainy. Z kolei jak wynika z danych FAO, ok. 50 krajów świata jest zależnych co najmniej w 30 proc. od dostaw pszenicy z Ukrainy i Rosji. Wielu krajom grozi kryzys humanitarny, o czym alarmuje już ONZ. Najgorsza sytuacja może pojawić się w Egipcie, który jest największym eksporterem pszenicy na świecie i dużą jej część sprowadza z Rosji.
Na skutek zawirowań na rynku rolnym kolejne kraje zaczynają ograniczać eksport żywności. Rosja nałożyła embargo na eksport zbóż do niektórych krajów byłego ZSRR. Z kolei Argentyna zakaże eksportu przetworzonej soi, której jest największym eksporterem na świecie.
Gospodarka Tunezji odnotowała wzrost, ale daleko do optymizmu