Afryka i Bliski WschódBezpieczeństwo EkonomiczneGospodarka

Bank Światowy: Do 2030 r. prawie 600 mln ludzi zmagać się będzie ze skrajnym ubóstwem

Pandemia COVID-19 i wojna na Ukrainie zatrzymały postęp w ograniczaniu skrajnego ubóstwa na świecie. Do 2030 r. prawie 600 mln ludzi nadal zmagać się będzie ze skrajnym ubóstwem, co stanowi ok. 7 proc. populacji. 

Ubóstwo na świecie – niewielkie postępy do końca dekady

Raport Banku Światowego Poverty and Shared Prosperity 2022 rzuca nowe światło na postęp w zwalczaniu ubóstwa na świecie. Niestety wstrząsy zewnętrzne, takie jak pandemia i wojna na Ukrainie utrudniają postęp w realizacji jednego z celów zrównoważonego rozwoju ONZ, jakim jest wyeliminowanie ubóstwa na całym świecie do 2030 r. Z prognoz pracowników Banku Światowego wynika, że do 2030 r. aż 574 mln osób będzie żyć w skrajnym ubóstwie, co stanowi prawie 7 proc. populacji. W związku z tym, do końca obecnej dekady świat poczyni minimalny krok naprzód. W latach 2021-2030 ze skrajnego ubóstwa wyrwie się zaledwie 116 mln ludzi.

Rys 1. Liczba osób w skrajnym ubóstwie na świecie do 2030 r. 

Źródło: Bank Światowy

Zobacz także: Nadchodzi polityka austerity, która może doprowadzić do ogromnych kosztów społecznych

Skutki pandemii, czyli wzrost ubóstwa i nierówności

W ciągu trzech dekad przed pandemią globalny postęp w ograniczaniu ubóstwa był zdumiewający. Dochody najbiedniejszych wzrosły, dzięki czemu ponad miliard ludzi wyszło ze skrajnego ubóstwa. Do 2015 r. wskaźnik ubóstwa został obniżony o połowę, co jest bezprecedensowym sukcesem.

Od 2015 r. (co widać na powyższej wizualizacji liczby ludzi w ubóstwie) redukcja ubóstwa zmniejszyła się pod wpływem osłabienia światowej gospodarki po kryzysie finansowym i kryzysie strefy euro. Z kolei pandemia COVID-19 i wojna na Ukrainie spowodowały całkowite odwrócenie trendu. W samym 2020 r. liczba osób żyjących w skrajnym ubóstwie wzrosła o ponad 70 mln osób, co stanowi największy roczny wzrost od rozpoczęcia globalnego monitoringu ubóstwa w 1990 r. przez Bank Światowy. Przed nami wciąż daleka droga do osiągnięcia dobrobytu pozwalającego na zaspokojenie podstawowych potrzeb na całym świecie. Ponad 3 mld ludzi – prawie połowa świata – wciąż żyje za mniej niż 6,85 USD dzienne, co w krajach o wyższych średnich dochodach stanowi granicę ubóstwa.

Zobacz także: Nierówności regionalne w Afryce. Jak rozwiązać ten problem?

Dane Banku Światowego potwierdzają tezę, że pandemia COVID-19 najbardziej uderzyła w najbiedniejszych, przez co wzrosły nierówności. Straty w dochodach najbiedniejszych 40 proc. populacji światowej były dwukrotnie wyższe niż u najbogatszych 20 proc. Natomiast globalna mediana dochodu spadła o 4 proc. w roku pandemicznym – pierwszy raz od 1990 r., kiedy Bank Światowy stosuje taki pomiar.

Jak wskazują autorzy raportu Banku Światowego, najbiedniejsi doświadczyli również największy strat w obszarze edukacji i zdrowia. Wzrósł wskaźnik analfabetyzmu i skróciła się oczekiwana długość życia. Pozostawienie tych niepowodzeń bez ingerencji podmiotów krajowych i ponadkrajowych doprowadzi do jeszcze większej degradacji kapitału społecznego, co odbije się na przyszłych dochodach i dobrobycie w państwach o niskich dochodach.

Zobacz także: Społeczne koszty niewypłacalności państwa. Drastyczny wzrost ubóstwa i spadek długości życia

Polityka fiskalna na trudne czasy

Raport Banku Światowego zwraca kwestię na odpowiednie zaprojektowanie polityki fiskalnej w najbliższych latach. Podstawowe elementy polityki budżetowej, takie jak podatki, transfery i dotacje wywierają silny wpływ na dobrobyt gospodarstw domowych, co potwierdziła pandemia COVID-19.

Gdyby nie bezprecedensowe wsparcie fiskalne rządów, średni wskaźnik ubóstwa w gospodarkach rozwijających się byłby wyższy aż o 2,4 pkt procentowego. Jednocześnie większy sukces polityka fiskalna odniosła w krajach rozwiniętych, gdzie potencjał fiskalny jest większy, aniżeli krajach o niskich dochodach. Gospodarki o średnich i wyższych dochodach ograniczyły 50 proc. wzrostu ubóstwa, podczas gdy gospodarki o niskich dochodach tylko 25 proc.

Polityka fiskalna i jej instrumenty wykorzystane w czasie pandemii powinny wyznaczać kurs na nadchodzące lata, jak redukować ubóstwo. Bank Światowy wzywa do działania na trzech frontach:

-> Ukierunkowane transfery pieniężne, zamiast szerokich dotacji.

W tym obszarze zespół Banku Światowego wskazuje, że ukierunkowane wsparcie fiskalne jest znacznie skuteczniejsze. Bazując na danych dotyczących wsparcia rządów w obliczu kryzysu energetycznego, szacują, że połowa wszystkich wydatków na dotacje energetyczne w gospodarkach o niskich i średnich dochodach trafiła do najbogatszych 20 proc. osób. Podczas gdy 60 proc. transferów pieniężnych obejmuje dolne 40 proc. populacji.

-> Priorytetyzacja wydatków publicznych w celu osiągnięcia trwałego i długoterminowego wzrostu.

Bank Światowy nawołuje do szerokich inwestycji w edukację, badania i rozwój oraz projekty infrastrukturalne. Inwestycje w tych obszarach charakteryzują się wysokim zwrotem, co poprawi efektywność wydatków i zwiększy potencjał najbiedniejszych gospodarek.

-> Mobilizacja dochodów podatkowych bez krzywdzenia biednych.

W tym segmencie, ekonomiści BŚ proponują m.in. wprowadzenie podatków od nieruchomości oraz zmniejszenie regresywnych zwolnień podatkowych. Tym zabiegom powinna towarzyszyć ukierunkowana pomoc pieniężna dla najbiedniejszych i najbardziej narażonych gospodarstw domowych.

Bank Światowy podkreśla kluczową rolę polityki fiskalnej w najbliższej architekturze makroekonomicznej i finansowej. Szczególnie istotna będzie skuteczna polityka redystrybucyjna państwa, niwelująca nierówności dochodowe za pomocą dobrze zaprojektowanych instrumentów fiskalnych. Choć powyższe działania wydają się być stosunkowo łatwe do zaimplementowania w gospodarkach o niskich i średnich dochodach, to w krajach najbiedniejszych barierę mogą stanowić problemy, z jakimi borykają się te gospodarki, takie jak korupcja, nepotyzm, konflikty wewnętrzne czy niskie zaufanie do instytucji publicznych.

Światowy kryzys żywnościowy jest permanentny. Prawie miliard ludzi na świecie głoduje

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker