9 z 10 najbrutalniejszych miast świata znajduje się w Meksyku
Problem przestępczości w Ameryce Łacińskiej narasta

Przestępczość w Meksyku rośnie. Dowodem na to jest nowe zestawienie tzw. brutalnych miast. W pierwszej dziesiątce wyróżnić można aż dziewięć meksykańskich ośrodków miejskich.
Najbrutalniejsze miasta świata znajdują się w Ameryce Łacińskiej i RPA
Ameryka Łacińska kojarzona jest często z wysokim wskaźnikiem przestępczości. Obecnie wydaje się, że problem nasila się zwłaszcza w Meksyku, gdzie liczba zabójstw rośnie od 2015 roku.
Zobacz także: Spór o GMO. Meksyk nie chce importować amerykańskiej kukurydzy modyfikowanej genetycznie
Każdego roku Meksykańska Rada Obywatelska ds. Bezpieczeństwa Publicznego i Wymiaru Sprawiedliwości publikuje dane dotyczące wskaźnika zabójstw w miastach o populacji powyżej 300 000 na całym świecie. Na podstawie zebranych informacji wskazano dziesięć najbrutalniejszych miast na świecie, przy czym dziewięć z nich znajduje się w Meksyku. Pod uwagę wzięto miasta, które udostępniają dane dotyczące przestępczości.
W poprzednich edycjach najbrutalniejszym miastem było Caracas, stolica Wenezueli. Ze względu na sytuację w kraju dane nie są już dostępne.

Przestępczość w Meksyku i w innych państwach
Spośród 50 najbardziej brutalnych miast świata 38 znajduje się w Ameryce Łacińskiej, w tym 17 w Meksyku. Najbardziej brutalnym miastem na świecie jest Colima, miasto w zachodnim Meksyku, przy linii kolejowej Guadalajara-Manzanillo ze średnią 182 zabójstw na 100 tys. mieszkańców. Na kolejnych pozycjach sklasyfikowano Zamorę, Ciudad Obregón, Zacatecas. Na piątym miejscu znalazła się Tijuana, Celaya, a następnie Uruapan. Na ósmym miejscu uplasowało się amerykańskie miasto Nowy Orlean, kolebka jazzu. Pozostałe dwa miejsca w charakteryzowanej dziesiątce to Juárez oraz Acapulco. Z czego wynika ogromna skala przemocy w meksykańskich miastach? Powiązana jest przede wszystkim z handlem narkotykami, walkami gangów czy niestabilnością polityczną.
W pierwszej dziesiątce w poprzednich latach wyróżniano również brazylijskie Mossoró, które w tej edycji znalazło się na 11. pozycji. Na liście 50. najbrutalniejszych miast świata znajduje się także sześć miast kolumbijskich, w tym Cali na 32. miejscu. W pierwszej dwudziestce wyróżniono również dwa miasta RPA. Kontynentalne Stany Zjednoczone mają łącznie siedem wzmianek. Poza Nowym Orleanem wspomniano o Baltimore (miejsce 17.), Detroit (miejsce 23.), Memphis (miejsce 25.), Cleveland (miejsce 27.), Milwaukee (miejsce 39.) i Filadelfii (miejsce 46.). San Juan w Puerto Rico znajduje się na 41. miejscu. W rankingu znalazły się także miasta z Jamajki, Haiti, Ekwadoru, Puerto Rico i Hondurasu.

Po tym, jak rząd w 2006 roku podjął decyzję o wysłaniu sił zbrojnych do walki z kartelami narkotykowymi na terytorium kraju, destabilizacja przybiera na sile. Wpływ wojen narkotykowych odcisnęło piętno na meksykańskiej gospodarce. Szacuje się nawet, że koszt zapobiegania i powstrzymywania przemocy w przeliczeniu na jednego mieszkańca może wynosić obecnie ok. 77 870 meksykańskich pesos. Oznacza to wartość kilkukrotnie wyższą od rocznego dochody większości populacji.
Zobacz także: Meksykańskie wojsko chce założyć własną linię lotniczą
Problem przestępczości w Ameryce Łacińskiej
Region Ameryki Łacińskiej jest nazwany „światową stolicą morderstw”. Od lat 80. XX wieku można zauważyć wzrost wskaźników przestępczości, co wynika m.in. z kryzysu gospodarczego i nierówności społecznych. Innymi czynnikami, które składają się na ponurą rzeczywistość, są wysoka stopa bezrobocia czy niedofinansowany system edukacji. Brutalne realia Ameryki Łacińskiej to również brak podstawowej infrastruktury, kolonialna przeszłość i jej liczne reperkusje gospodarcze. Nierównowaga sił między globalną Północą a Południem nasilają kryzys.
Nie należy jednak stosować krzywdzących ogólników, ponieważ nie w każdym kraju sytuacja jest aż tak zła. Dla porównania w 2021 roku krajem o najwyższym wskaźniku zabójstw ze średnią 49,4 ofiar na 100 000 mieszkańców była Jamajka. Z kolei wskaźnik zabójstw w krajach takich jak Peru i Chile wynosił poniżej pięciu ofiar na 100 000 mieszkańców. Sytuacja zatem jest bardzo zróżnicowana, w zależności od kierunku.
W ostatnich latach podejmowano próby ograniczenia przestępczości. To zjawisko wielowątkowe, które wymaga skoordynowanych działań, dlaczego szczególnie trudne może być mierzenie efektywności. W obszarze zwanym Trójkątem Północnym Ameryki Środkowej, czyli w Gwatemali, Salwadorze i Hondurasie w ostatnich latach odnotowano spadek wskaźnika zabójstw. Często bywa on utożsamiany jednak z exodusem części społeczeństwa. Migranci zarobkowi przenoszą się do Meksyku, a ostatecznie do Stanów Zjednoczonych.
Zasoby litu w Meksyku zostaną znacjonalizowane. Inwestorzy są zaniepokojeni