EuropaGospodarka

Bułgaria – unijny outsider pogrążony w ubóstwie i nierównościach

Historia Bułgarii uczy, że brak konsensusu społecznego i politycznego może pogrzebać nadzieję na skuteczną transformację...

Bułgaria jest krajem Europy Środkowo-Wschodniej, który najgorzej zniósł okres transformacji gospodarczej i do dziś pozostaje jednym z najbiedniejszych państw Unii Europejskiej. Wyzwanie, jakie czyha przed krajem położonym nad Morzem Czarnym to przede wszystkim wypracowanie wzrostu inkluzywnego tzn. takiego, na którym zyskają także najbiedniejsze grupy społeczne. Dotychczasowy wzrost był bowiem nierównomierny, a Bułgaria jest gospodarką o największych nierównościach dochodowych nie tylko w naszym regionie, lecz w całej UE. 

Bułgaria – kraj o najniższym standardzie życia w UE

Bułgaria zajmuje najniższe miejsca w UE pod względem standardów życia. PKB per capita w parytecie siły nabywczej wynosi 24,4 tys. dolarów międzynarodowych. To zaledwie 55% średniej unijnej i 70% dochodu per capita Polski. Ubóstwo w kraju wynosi 4,5%, podczas gdy w innych krajach regionu waha się od 0,1% w Słowenii do 0,8% w Polsce i 2,5% w Łotwie i na Węgrzech (przy 6,85 USD dziennie). Przeciętny Bułgar jeszcze przed transformacją gospodarczą był bogatszy od przeciętnego Polaka. Jednak lata 90. to szczególnie trudny czas dla mieszkańców Bułgarii.

Trudne lata 90.

Przeciętny PKB per capita tąpnął z 15 tys. EUR pod koniec lat 80. do zaledwie nieco ponad 10 tys. EUR pod koniec lat 90. W rezultacie bułgarski PKB spadł do 63% poziomu z 1989 roku. Przez pierwsze siedem lat transformacji ustrojowej kraj borykał się z gwałtownymi wzrostami inflacji, serią kryzysów finansowych i nieudanymi reformami strukturalnymi.

Źródło: World Inequality Database

Jednym z czynników zapaści gospodarczej był bardzo powolny proces reform gospodarczych: prywatyzacji, deregulacji i restrukturyzacji, który wynikał z resentymentu społeczeństwa do systemu komunistycznego. Kraj przed 1989 roku nie rozwijał się co prawda w szybki tempie, jednak unikał poważnych załamań gospodarczych. W związku z tym, nawet po upadku ZSRR i tym samym systemu komunistycznego, społeczeństwo miało do niego wciąż relatywnie (na tle regionu EŚW) wysokie zaufanie.

W rezultacie przez pierwsze osiem lat transformacji żaden rząd nie uzyskał większości w parlamencie, a więc nie dysponował wystarczającym mandatem do podjęcia reform rynkowych. Co więcej, w 1994 r. do władzy doszła partia komunistyczna, która opóźniła reformy w kierunku gospodarki rynkowej. Prowadzono bardziej „społeczną” politykę, a reformy „rynkowe” oparte były o interesy komunistycznego rządu. Na przykład, proces prywatyzacji polegał na likwidacji przedsiębiorstw państwowych i tworzeniu firm prywatnych zarządzanych przez elity polityczne, do których relokowane były wszelkie zyski. Jednocześnie i tak wiele przedsiębiorstw państwowych nie było likwidowanych, a rząd wydawał instrukcje bankom państwowym do udzielania pożyczek tym nierentowym przedsiębiorstwom.

Udział sektora prywatnego w produkcji przemysłowej przez pierwsze lata transformacji pozostawał na niskim poziomie. Wzrósł jedynie z 6,5% w 1991 r. do 28,7% w 1996 r. Zatem za ponad 2/3 produkcji wciąż odpowiadał sektor państwowy. Bardzo powolnie komercjalizował się także system finansowy. Dopiero w 1997 roku banki komercyjne stanowiły ponad połowę banków ogółem.

Zobacz także: Gazociąg IGB: Bułgaria traci przez grecką firmę 750 tys. euro dziennie

Opieszałość reform dotyczyła nie tylko gospodarki, ale również instytucji. Powszechnie uważa się, że bank centralny przed 1997 roku (do tej daty jeszcze wrócimy, gdyż stanowi ona kamień węgielny rozwoju) cechował się niską wiarygodnością, ponieważ wiele jego działań determinowanych było przesłankami politycznymi. Bank centralny w Bułgarii chętnie finansował deficyt budżetowy (w 1990 r. na poziomie 12,6% PKB) przez dostarczanie bezpośrednich kredytów, co napędzało presję inflacyjną. Paradoksalnie, Narodowy Bank Bułgarii zwalczał hiperinflację podwyżkami stóp procentowych, jednocześnie zniekształcając swoje działania bezpośrednim finansowaniem deficytów budżetowych. Gospodarka pogrążała się zarówno w recesji, jak i nadmiernej inflacji. Ponadto bank centralny stale dokapitalizowywał banki, które systematycznie popadały w bankructwo.

Ogólnie rzecz biorąc, polityka makroekonomiczna w latach 90. charakteryzowała się dużą niespójnością, co bezpośrednio wynikało z braku radykalnej zmiany opcji politycznej. Do 1994 roku zaimplementowano bowiem terapię szokową na wzór Polski czy Czech, zwłaszcza w polityce gospodarczej. Na początku 1991 roku rząd koalicyjny rozpoczął program reform zakładający liberalizację cen, ujednolicenie kursu walutowego, gwałtowne podwyżki stóp procentowych (dziesięciokrotne do ok. 50% w 1991 r.). Jednak w 1994 r., gdy rząd komunistyczny objął władzę, odstąpiono od terapii szokowej i jak wspomniałem, proces reform znacznie spowolnił. To sprawiło, że gospodarka utkwiła w martwym punkcie między przeobrażaniem się w gospodarkę rynkową i pozostałościami po systemie gospodarki centralnie-planowanej.

Ponieważ polityka makroekonomiczna była niespójna, gospodarka pogrążyła się w niestabilności. Inflacja wzrosła do 338% w 1991 r., spadła następnie do 62,1% w 1995 r., by ponownie wzrosnąć do rekordowych 1006% w 1997 r. W okresie 1990-1997 Bułgaria aż 6 razy znalazła się w recesji. Stopa bezrobocia utrzymywała się przez cały ten okres na poziomie powyżej 10%.

Rok 1997 – kamień węgielny bułgarskiego rozwoju

Hiperinflacja i głęboka zapaść w pierwszych miesiącach roku 1997 doprowadziły do zmiany rządu, który po raz pierwszy od upadku systemu komunistycznego zyskał mandat do podjęcia gruntownych reform rynkowych. Wkrótce po przejęciu władzy rozpoczęto wdrażanie kompleksowego programu stabilizacyjnego.

Wraz z powstaniem izby walutowej w 1997 roku rozpoczęto nieprzerwany już potem proces prywatyzacji i deregulacji, co pozwoliło gospodarce wyjść z otchłani marazmu gospodarczego. Inflacja ustabilizowała się, a gospodarka przez następne lata rosła w stosunkowo wysokim tempie. Należy jednak zaznaczyć, że początkowy proces reform rynkowych po 1997 roku społeczeństwo przypłaciło wysoką stopą bezrobocia, która znalazła się na poziomie 19,9% w 2001 roku.

Zobacz także: Islandzki przewoźnik Niceair ogłosił bankructwo. Linia traci samolot

Nierówności dochodowe w Bułgarii

Bułgaria to nie tylko historia o opóźnionej transformacji gospodarczej i powolnych przemianach politycznych oraz rynkowych. To także historia o głębokich nierównościach – najwyższych nie tylko w regionie Europy Środkowo-Wschodniej, lecz także w całej UE.

Nierówności dochodowe znacznie wzrosły w następstwie światowego kryzysu finansowego w 2009 roku. Udział górnego decyla (10% najbogatszych) w dochodzie przed opodatkowaniem wzrósł z 33,5% w 2008 roku do 42,0% w 2018 roku, podczas gdy udział dolnych 50% spadł z 19,3% do 16,8%. Po opodatkowaniu nierówności tylko nieznacznie się wypłaszczają (37,6% dochodów jest w posiadaniu najbogatszych 10% i 21,6% w posiadaniu dolnych 50%).

Nierówności dochodowe w Bułgarii

Źródło: World Inequality Database

Bułgaria wyróżnia się na tle innych krajów regionu pod względem nierówności. Jak widzimy na poniższym wykresie, udział w dochodach górnego decyla wynosi 31,4%, natomiast udział dolnego decyla (najbiedniejsze 10% gosp. domowych) tylko 1,9% (dane za 2020 r.). W drugiej – jeśli chodzi o nierówności – Litwie udział tych decyli wynosi odpowiednio 27,5 i 2,6%, w Polsce zaś 23,1 i 3,4%.

To oczywiście implikuje najwyższy współczynnik Giniego w Bułgarii, który wynosi aż 40,5%. W żadnym innym kraju Unii Europejskiej nierówności dochodowe nie są aż tak wysokie. Co warto zauważyć to fakt, że owszem nierówności wzrosły w czasie transformacji (m.in. za sprawą przechwytywania wszelkich zysków z prywatyzacji przez elity polityczne), jednak w pierwszej dekadzie uległy spadkowi. Dopiero po światowym kryzysie finansowym zaczęły dynamicznie rosnąć, co kontrastuje z trendem w większości krajach UE, gdzie nierówności spadły.

Jakie są przyczyny wzrostu nierówności? Po pierwsze wysoka dywergencja na rynku pracy. Po drugie, osłabienie redystrybucyjnej roli podatków bezpośrednich (podatki dochodowe i majątkowe), po trzecie stosunkowo niskie i malejące wydatki socjalne (jako procent PKB).

Po globalnej recesji w 2009 roku w Unii Europejskiej doszło do negatywnego zjawiska trwałych nierówności dochodów na rynku pracy, które zostało dodatkowo spotęgowane kryzysem pandemicznym w 2020 roku. Zarówno kryzys finansowy w 2009 roku, jak i kryzys pandemiczny nieproporcjonalnie silniej dotknął młodszych, mniej wykwalifikowanych, a także pracująca fizycznie siłę roboczą, aniżeli bardziej doświadczonych i wyżej wykwalifikowanych zatrudnionych. To oznacza, że stopa bezrobocia różniła się w zależności od wieku i wykształcenia. Potwierdza to ostatni raport Banku Światowego, który opisaliśmy tutaj.

Jednak negatywny wpływ recesji na nierówności wiele państw ograniczało poprzez redystrybucyjne środki fiskalne takie jak zwiększenie wydatków socjalnych i progresywne reformy systemy podatkowego (Polska jest dobrym przykładem). W Bułgarii w odróżnieniu od innych krajów regionu, nie zaimplementowano środków redystrybucyjnych. Co więcej, ograniczono redystrybucję. W 2008 roku wprowadzono podatek liniowy (brak progów podatkowych w PIT, jak u nas), co sprawia, że niezależnie od dochodu, każdy podatnik płaci taką samą stawkę procentową. W rezultacie rola bezpośredniego opodatkowania w niwelowaniu nierówności dochodowych została ograniczona – według szacunków MFW wpływ podatków bezpośrednich na obniżanie współczynnika Giniego spadł czterokrotnie po 2008 roku.

Jednocześnie, wydatki socjalne (mające w jakimś stopniu rekompensować nierówności) spadły (są o 1% PKB niższe niż w innych państwach UE i stanowią ok. 2/3 średniej unijnej), a co więcej, obniżyła się ich efektywność. MFW szacuje, że efektywność świadczeń socjalnych (o ile współczynnik Giniego spadnie, gdy świadczenia socjalne wzrosną o 1% PKB) w 2018 r. była niższa niż w 2007 r. W UE natomiast wskaźnik w tym samym okresie wzrósł.

W Bułgarii istnieje silny popyt na redystrybucję ze strony gospodarstw domowych. Z obliczeń personelu MFW na podstawie danych European Social Survey popyt na redystrybucję w Bułgarii należy do najwyższych w UE. Natomiast według badania Eurobarometru z 2018 roku aż 91% Bułgarów uważa, że różnice w dochodach są nadmierne (średnia UE ~ 84%).

Wnioski

Historia Bułgarii uczy, że brak konsesusu społecznego i politycznego może pogrzebać nadzieję na skuteczną tranformację gospodarczą. Brak owego konsesusu po 1990 roku (resentyment społeczeństwa do komunizmu i brak mandatu rządu do wdrożenia reform rynkowych „pełną gębą”) doprowadził do prowadzenia niespójnej polityki makroekonomicznej, która pogłębiła zapaść gospodarczą z początku lat 90., kiedy reformy przybrały charakter terapii szokowej jak w Polsce i Czechach.

Dopiero rok 1997 r. i dojście do władzy w pełni demokratycznie nastawionego rządu i będącego zmotywowanym do zaimplementowania reform rynkowych odmienił rozwój gospodarczy w Bułgarii. Inflacja ustabilizowała się, a gospodarka rosła w stosunkowo szybkim tempie. Ponadto wzrost przybrał charakter inkluzywny.

Jednak po światowym kryzysie finansowym nierówności dochodowe dynamicznie wzrosły, ponieważ polityka fiskalna straciła swój redystrybucyjny rezon. Wprowadzono podatek liniowy i zmniejszono zakres wydatków socjalnych, jak i ich efektywność.

Przed Bułgarią czyhają wyzwania znane innym krajom UE: demografia, transformacja energetyczna, innowacje, inwestycje i produktywność. Jednak kraj musi stawić czoła także nierównościom dochodowym poprzez wdrożenie redystrybucyjnych instrumentów fiskalnych. To wymaga jednak reformy systemu podatkowego (odejście od podatku liniowego i wprowadzenie stawek progresywnych), a także zwiększenia wydatków budżetowych na cele socjalne.

Cud nad rzeką Han, czyli jak Korea dokonała największego skoku gospodarczego w dziejach [RAPORT OG]

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker