Uncategorized

Recesja w Niemczech? Francja: potrzymaj mi piwo

Francja pogrąża się w stagnacji? PMI spada do 44,2

Strefa euro powoli podnosi się z dołka koniunktury. To w dużym stopniu efekt lekkiej poprawy sytuacji w przemyśle niemieckiem. Niepokoić może jednak gospodarka Francji, która pogrąża się w stagnacji. Gdy pierwsze jaskółki sygnalizują, że recesja w Niemczech może mijać, to druga największa gospodarka strefy euro popada w marazm. 

  • Indeks PMI dla przemysłu strefy euro wzrósł w styczniu do 46,6 wobec 44,4 w poprzednim miesiącu i konsensusu rynkowego na poziomie 44,8.
  • Złożony PMI we Francji w styczniu wyniósł 44,2, co stanowi najniższy poziom od czterech miesięcy. Najbardziej niepokoi spadkowa tendencja w poziomie zapasów. To sygnał, że z gospodarką dzieje się coś niedobrego. 
  • Złożony PMI dla gospodarki Niemiec znalazł się w styczniu na poziomie 47,1. To najniższy odczyt od trzech miesięcy. Przy czym PMI dla przemysłu zanotował solidny wzrost. 
  • Gdy pierwsze jaskółki sygnalizują, że recesja w Niemczech może mijać, to druga największa gospodarka strefy euro popada w marazm. 

Wczoraj poznaliśmy wstępne odczyty wskaźnika PMI za styczeń br. Dla tych, którzy nie pamiętają lub nie wiedzą czym PMI jest, spieszymy z wyjaśnieniami. Indeks ten jest wskaźnikiem wyprzedzającym koniunkturę, który publikowany jest z częstotliwością miesięczną. Budowany jest na podstawie ankiet, co umożliwia tak szybkie zebranie i opublikowanie danych. Dzięki tym odczytom jesteśmy w stanie stwierdzić, jaka jest bieżąca sytuacja gospodarcza w danym kraju, co dla analityków jest bezcenne. Dane o PKB są bowiem zazwyczaj publikowane na kwartalnym poziomie agregacji, z opóźnieniem i podlegają częstym rewizjom. Wysoka zbieżność PMI i dynamiki PKB pokazuje, że jest to bardzo wartościowy wskaźnik koniunktury. Przejdźmy do danych.

Zobacz też: Bezrobocie w Polsce wzrosło. Czy to czas na odwrócenie trendu?

Dane ze strefy euro lekko optymistyczne

Opublikowane zostały dane indeksu PMI dla Niemiec, Francji, całej strefy euro oraz Wielkiej Brytanii i USA. Skupimy się na danych z Eurozony, ponieważ dla polskiej gospodarki są one dość kluczowe. Ponadto, zakładam, że naszych Czytelników bardzo interesuje, to co dzieje się w niemieckiej gospodarce, która od ponad roku pogrążona jest w recesji.

Dane z sektora przemysłowego dla strefy euro zaskoczyły pozytywnie. Według wstępnych danych indeks PMI wzrósł w styczniu do 46,6 wobec 44,4 w poprzednim miesiącu i konsensusu rynkowego na poziomie 44,8. To najwyższy odczyt od dziewięciu miesięcy. Warto jednak podkreślić, że indeks wciąż znajduje się w poniżej bariery 50 pkt, co oznacza pogorszenie koniunktury, lecz coraz słabsze. Zazwyczaj jest tak, że indeks w końcu dobija do powyżej 50 pkt, co wiąże się ze wzrostem produkcji, nowych zamówień, zatrudnienia i poziomu zapasów.

W strefie euro zaobserwowano najmniejszy spadek nowych zamówień od czerwca 2022 r., niewielki wzrost poziomu zatrudnienia i wyższy optymizm biznesowy. Jednocześnie zakłócenia w łańcuchach dostaw związane z atakami Huti na statki handlowe na Morzu Czerwonym doprowadziły do wydłużenia się czasu dostaw, co negatywnie wpłynęło na poziom PMI. Mimo to koszty produkcji kurczyły się.

O ile sektor przemysłowy zaskoczył in plus, o tyle usługi zaskoczyły in minus. Indeks PMI dla usług w strefie euro wyniósł w styczniu 48,4 wobec 48,8 w poprzednim miesiącu. Rynek zakładał wzrost indeksu do 49,0. W rezultacie złożony indeks PMI (przemysł + usługi) wzrósł jedynie o 0,3 pkt do 47,9. To najwyższy poziom od sześciu miesięcy. Niska aktywność w sektorze usługowym wskazuje na schłodzony popyt ze strony gospodarstw domowych wynikający, jak się zdaje, z dodatnich realnych stóp procentowych i niepewności. Ostatecznie, styczniowy odczyt PMI ze strefy euro należy rozpatrywać w kategoriach łagodnie optymistycznych.

Zobacz też: Silny złoty i słabe Niemcy tłumią nasz eksport

Recesja w Niemczech? Francja: potrzymaj mi piwo

Spoglądając na wykresy indeksów PMI dla dwóch największych gospodarek strefy euro, wiemy już, która gospodarka ciągnęła europejskie PMI w dół. To Francja. We francuskim indeksie ma miejsce tendencja spadkowa. Złożony PMI w styczniu wyniósł 44,2, co stanowi najniższy poziom od czterech miesięcy. We francuskim sektorze prywatnym można zaobserwować spadek produkcji, zatrudnienia czy nowych zamówień.

To, co jednak najbardziej przykuwa oko, to załamanie w poziomie zapasów w przemyśle. O czym świadczy takie zjawisko? O skrajnie negatywnym klimacie biznesowym i kiepskich oczekiwaniach. Zapasy to bowiem przyszła konsumpcja. Firmy je kumulują po to, aby następnie je sprzedać w formie dóbr finalnych. Spadek zapasów świadczy o tym, że przedsiębiorstwa mają duże obawy, co do przyszłego popytu, co często kończy się recesją. Zauważmy, że PMI dla przemysłu we Francji jest w okolicach poziomu z 2012 roku, gdy wzrost PKB wyniósł tylko 0,3%, a strefa euro była bliska rozpadu.

Zobacz też: Francja deklaruje redukcję zadłużenia do 108% PKB! Jednak plan rządu jest mało realny

Złożony PMI dla gospodarki Niemiec znalazł się w styczniu na poziomie 47,1. To najniższy odczyt od trzech miesięcy. Generalnie, zmiany PMI w ostatnich miesiącach są marginalne w granicach kilku punktów. Najważniejszy jest fakt, że odbija PMI dla przemysłu, choć wciąż znajduje się na poziomie recesyjnym. W styczniu wyniósł 45,4 wobec 43,3 w grudniu 2022 r. i oczekiwań w wysokości 43,7. A zatem odczyt mógł solidnie zaskoczyć obserwatorów rynku.

Zobacz też: Przewoźnik już nie chce Boeingów. Popyt jest za mały

Mozolne wychodzenie Niemiec z recesji przemysłowej jest jakimś światełku w tunelu. Jeżeli rzeczywiście, dołek w gospodarce naszego zachodnie sąsiada mija, to będzie to bardzo, bardzo powolny marsz, ponieważ załamanie na rynku nieruchomości w związku z wysokimi stopami procentowymi, będzie kulą u nogi wychodzenia z recesji. Nie brakuje nawet głosów, że 2024 r. to będzie druga recesja z rzędu w Niemczech. Ekonomiści ING prognozują, że PKB skurczy się o 0,3% r/r w 2024. Mielibyśmy wówczas do czynienia z tzw. Double Recession (podwójną recesją), co zdarza się niezwykle rzadko i świadczy o potężnych, strukturalnych dysfunkcjach modelu gospodarczego.

EBC przesadził z podwyżką stóp. Eurozona topi się w recesji, gospodarka USA rośnie

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker