Europa

Inflacja w Europie przyspiesza. Skąd się wzięła? [ANALIZA]

Inflacja w Europie przyspiesza. Problem szybkiego wzrostu cen dotyczy nie tylko Polski, a nasz kraj, mimo wzrostu dynamiki cen, wypadł we wrześniu poza pierwszą trójkę państw z najwyższą inflacją w całej UE.

Ten rok upływa pod znakiem wysokiej inflacji. W Polsce ceny urosły we wrześniu o 5,8% i był to najwyższy odczyt od 20 lat. Skąd wzięła się tak wysoka inflacja?

Inflacja w Europie przyspiesza

Od kiedy inflacja w naszym kraju bije kolejne rekordy, coraz więcej osób zaczyna zadawać sobie pytanie, dlaczego jest ona tak wysoka? Choć wiele osób wskazuje winnych wśród rządzących, to trzeba sobie zdać sprawę, że inflacja nie jest zjawiskiem typowym dla Polski.

Choć w tym roku to nasz kraj najczęściej należał do unijnych liderów pod względem wzrostu cen, to wrześniowe odczyty inflacji CPI pokazały, że Polska wypadła poza podium. Inflacja na poziomie 5,8% r/r dała naszemu krajowi czwarte miejsce w UE. Wyprzedzają nas kraje z Europy Wschodniej — Litwa (6,3%), Rumunia (6,3%) oraz Estonia (6,6%). Gdy spojrzymy na kraje nienależące do UE, to wszyscy nasi wschodni sąsiedzi notują wyższą dynamikę cen od nas. W Rosji wynosi ona 7,4%, na Białorusi 10,2% a na Ukrainie dobiła 11%.

Inflacja CPI we wrześniu UE

Warto przy tym zauważyć, że są jeszcze państwa, które nie podały swoich wrześniowych odczytów. Jednym z nich jest nasz południowy sąsiad — Słowacja. Informacje o ich inflacji otrzymamy jutro. W sierpniu ceny rosły tam w tempie 3,8% r/r. Konsensus rynkowy zakłada wzrost do 5,5%. Jeżeli rynek się nie pomyli, to inflacja urośnie tam w miesiąc aż o 1,7 p.p., co może być najwyższym wzrostem w całej UE. W Polsce inflacja urosła w poprzednim miesiącu o 0,3 p.p. (z 5,5% w sierpniu do 5,8% we wrześniu), co uplasowało nas w środku stawki. Z państw, które dane już podały, inflacja wzrosła najsilniej w Estonii, Łotwie, Litwie i Rumunii. Mimo że jeszcze część państw nie opublikowała wrześniowych odczytów, to już wiemy, że aż w 8 krajach, inflacja wzrosła w ubiegłym miesiącu o więcej niż 0,5 p.p. Skąd bierze się tak szybki wzrost?

Zmiana inflacji we wrześniu 2021 UE

Dlaczego inflacja w Europie rośnie tak szybko?

Aby zrozumieć, skąd biorą się tak wysokie dynamiki inflacji, należy spojrzeć na jej strukturę. Wskażemy najpierw główne czynniki, a następnie je omówimy. Z czego zatem bierze się polska inflacja? Odpowiedź na to pytanie możemy naleźć na wykresie analityków banku Pekao. Aż 1,5 p.p. bierze się bezpośrednio z cen paliw. Warto przy tym pamiętać, że jest to dobro, którego cena wpływa pośrednio na pozostały ceny w gospodarce. Przecież nawet kwiaty trzeba przetransportować do kwiaciarni, a koszt transportu jest ściśle związany z cenami, które widzimy na stacjach benzynowych. Ok. 0,8 p.p. dodają nośniki energii — są to przede wszystkim ceny prądu czy gazu. Co istotne — ponad 1 p.p. zawdzięczamy także cenom żywności.

Składniki inflacji w Polsce

Podaż ropy jest zbyt mała

Jedną z głównych przyczyn inflacji jest wysoka cena ropy naftowej. Jest ona o kilkadziesiąt procent wyższa niż rok temu, co bezpośrednio przekłada się na ceny na stacjach benzynowych. Przyczyną takich notowań czarnego złota jest jego niska podaż. Państwa OPEC+ z powodu niskich cen tego surowca w roku 2020 (co było wywołane gwałtownym spadkiem popytu) odnotowały bardzo wysokie straty. Obecnie kosztem reszty świata „odbijają sobie” zeszłoroczne starty.

Globalne ceny ropy

Warto tutaj zaznaczyć, że nie oznacza to, że państwa wydobywające ropę nie zwiększają produkcji. Robią to, ale tempo jest zbyt wolne. To sprawia, że podaż jest niższa od popytu. Zgodnie z prawem popytu i podaży rośnie więc cena tego dobra. Mimo globalnych nacisków, OPEC nie zamierza tego stanu rzeczy zmieniać, co oznacza, że ceny ropy jeszcze przez pewien czas będą wysokie.

Globalna produkcja i konsumpcja paliw płynnych

Ceny gazu i energii elektrycznej szaleją

Ropa nie jest jedynym drożejącym surowcem naturalnym. Drożeje także gaz. Przyczyny leżą zarówno po stronie popytowej jak i podażowej. Po stronie podażowej należy wymienić przede wszystkim niską produkcję Rosji, która jest głównym dostawcą tego surowca do Europy. Wielu komentatorów twierdzi, że tak skromne dostawy są elementem gry politycznej Władimira Putina. Prezydent Rosji zapewnił ostatnio, że Rosja zwiększy dostawy tego surowca, aby załagodzić kryzys energetyczny w Europie. Innym powodem są niskie rezerwy tego cennego surowca. Przyczyną  takiego stanu rzeczy jest zeszłoroczna zima, która okazała się dłuższa i zimniejsza od oczekiwań. Przykładowo sam kwiecień w tym roku był w Polsce najzimniejszym od 21 lat. Według Copernicus Climate Change Service, w skali Europy był to najzimniejszy kwiecień od 2003 roku.

Ceny gazu wykres

Z kolei po stronie popytowej, mamy coraz większe zapotrzebowanie ze strony UE i Chin. W obu przypadkach winna jest polityka ograniczania emisji CO2. Chiny odchodzą od bardziej emisyjnego węgla na rzecz gazu. Część rosyjskiego gazu płynie więc na wschód, ograniczając podaż na europejskim rynku. Tymczasem zapotrzebowanie na ten surowiec w Europie stale rośnie.

Unijna polityka wymusza na państwach członkowskim zastępowanie węgla mniej emisyjnymi źródłami energii. Wiele państw wybiera miks OZE + gaz. Szybujące w górę ceny uprawnień do emisji CO2 jedynie zwiększyły nacisk, aby dokonać zmiany węgla na gaz (jego emisyjność jest blisko o połowę mniejsza). Jeszcze na początku 2020 roku, za tonę CO2 trzeba było płacić 20 euro. Dziś to już 3 razy więcej.

Ceny praw do emisji CO2 wykres

Gwoździem do trumny okazała się wyjątkowo niekorzystna pogoda. Gdy wiatr w Europie osłabł, to produkcja energii elektrycznej z wiatraków stanęła. To powodowało gwałtowny wzrost zapotrzebowania na gaz. Zła pogoda jest szczególnie widoczna w cenach energii elektrycznej, które jeszcze kilka dni temu były w południowej Europie dwukrotnie wyższe niż w Polsce. Widać to na poniższej mapce z serwisu Energy Live.

Ceny prądu w Europie

Żywność coraz droższa

Rosną także ceny żywności. Przyczyn tego stanu rzeczy jest jednak bardzo wiele. Po pierwsze są nim poziom światowe ceny.Indeks realnych globalnych cen żywności znajduje się obecnie na najwyższym poziomie od ponad 40 lat! Ta sytuacja przekłada się na ceny jedzenia w Polsce.

Indeks globalnych cen żywności FAO

Szczególnie szybko rosną globalne ceny olejów roślinnych i zbóż. Ceny olejów są odbiciem bardzo wysokiego światowego popytu. Jednocześnie niektóre kraje nie są w stanie utrzymać produkcji na odpowiednim poziomie (np. w Malezji brakuje taniej siły roboczej). Z kolei ceny pszenicy są pokłosiem fatalnej pogody, która zmniejszyła plony w Kanadzie czy Rosji. Dodatkowo huragany w USA zablokowały porty, uniemożliwiając tym samym spadek cen kukurydzy.

Na ceny żywności ma wpływ także wiele lokalnych czynników. Mało znanym faktem jest, że rolnictwo jest w dużo bardziej uzależnione od cen prądu niż przemysł. W czasie gdy ceny w przemyśle są zależne od cen energii jedynie w 2% (większe znaczenie ma tam ciągłość dostaw), to w rolnictwie jest to aż 12%. Z kolei w cenach owoców czy mleka prąd stanowi aż 20%. Rosnące ceny energii elektrycznej mają więc silny wpływ na nasze paragony w sklepach.

Nie bez wpływu pozostają także takie czynniki jak ceny ropy czy płace w sektorze przedsiębiorstw. Bazując na cenach diesela, płacach i indeksie globalnych cen FAO, analitycy PKO stworzyli funkcję, która jest w stanie przewidzieć zmiany cen żywności. Niestety wnioski nie są optymistyczne. Z udostępnionego przez nich wykresu wynika, że możemy spodziewać się gwałtownego wzrostu cen podstawowych produktów spożywczych.

Ceny żywności

Kolejną cegiełkę do wyższej inflacji dokładają ceny nawozów. Z powodu wysokich cen gazu, wiele niemieckich przedsiębiorstw chemicznych zmuszone jest ograniczyć podaż amoniaku, który jest używany do produkcji nawozów sztucznych. To zaś jak sugeruje analityk PIE Michał Gniazdowski, może skutkować wzrostem cen żywności.

— Wzrost cen gazu i nawozów przełoży się na ceny żywności. Dane pokazują, że działa to z opóźnieniem ~ pół roku. To oznacza, że wysoki wzrost cen żywności będziemy obserwować jeszcze w drugiej połowie 2022 — komentuje ekonomista.

Ceny nawozów a żywności

Ceny frachtu nadal wysokie

Kolejną przyczyną są wysokie koszty frachtu. Ceny transportu są obecnie 4-5-krotnie wyższe niż przed pandemią COVID-19. Rosnące koszty są następstwem problemów logistycznych świata. Przykładem jest port morski w Savannah w USA, w którym zalega obecnie 80 tys. kontenerów. Dok jeszcze nigdy nie był aż tak bardzo przepełniony, a kolejne statki czekają na swoją kolej. Niektóre z nich nawet 9 dni, jedynie po to, aby pozostawić ładunek.

Ceny frachtu, a Inflacja w Europie

Źródło: SSE.net.cn

Problemy przekładają się na dłuższy czas oczekiwania i wyższe ceny produktów.

Dlaczego inflacja w Europie Środkowej i Wschodniej jest wyższa?

Wielu z was mogło zapewne zadać sobie pytanie, dlaczego inflacja w Europie Środkowej i Centralnej rośnie szybciej niż na Południu? Odpowiedź znajdziemy w danych opracowanych przez Piotra Kalisza. Ekonomista sprawdził jaki procent wydatków w poszczególnych państwach przypada na samą energię (gaz, prąd, paliwa płynne i ciepło). W czołówce znajdują się głównie państwa Europy Środkowej — Słowacja, Czechy czy Polska.

Energia jako procent wydatków w UE

Ważną jest też to jak bogate jest dane państwo. Biedne narody wydają na jedzenie względnie więcej niż te bogate. To powoduje, że drożejąca żywność uderza w biedniejsze kraje dużo mocniej. Swoją rolę odgrywa tutaj także waluta czy wielkość kraju. Państwa posiadające euro oraz duże gospodarki są bardziej odporne na duże wahania cen.

Inflacja to nie wszystko

Warto jednak zauważyć, że inflacja to nie wszystko. Dopóki wynagrodzenia rosną szybciej od cen, to obywatele są coraz bogatsi. I tak gdy zestawimy wzrost zarobków do inflacji, to może się okazać, że społeczeństwo borykające się z niższą inflacją przez to, że notują ujemną dynamikę wzrostu wynagrodzeń, w rzeczywistości biednieje. Z kolei dzięki relatywnie wysokiemu wzrostowi wynagrodzeń Polaków, mimo szybko rosnących cen, stać na więcej.

Inflacja a pensje

Co również warte zaznaczenia — nie można stwierdzić, że wyższa inflacja w Europie jest jednoznacznie zła. Owszem — nikt nie lubi płacić za ten sam produkt więcej, ale czasem trzeba też spojrzeć na sprawę w dużo szerszej perspektywie.

Nouriel Roubini, ekonomista, który przewidział kryzys w 2008 roku, twierdzi, że wyższa inflacja może pomóc szybko zbić wysokość długu publicznego państw i uniknąć kryzysu zadłużenia. Z kolei Ignacy Morawski zwraca uwagę na ciekawe badanie, które sugeruje, że szybciej rosnące ceny mogą pomóc w post-COVIDowej odbudowie.

— Jest taka stara teza, że inflacja utrudnia relokację zasobów w gospodarce — od branż słabych do mocnych. Tu jest ładnie pokazane, dlaczego jest odwrotnie i dlaczego post-COVIDowa inflacja sprzyja restrukturyzacji gospodarki. Intuicyjnie — przy wysokiej inflacji sygnały cenowe i płacowe sprzyjające realokacji są znacznie mocniejsze. I zresztą widać to dziś gołym okiem. Branże, które doświadczają tych wszystkich opisywanych na pierwszych stronach gazet problemów z cenami i dostawami mocno inwestują — komentuje ekonomista.

Zobacz też: Stopy procentowe w górę! Jest decyzja Narodowego Banku Polskiego!

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Radosław Ditrich

Świat postrzegam przez pryzmat liczb. Kocham przeglądać wykresy, tabele i mapy. Lubię także pobiegać i podróżować komunikacją publiczną.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker