Gospodarka

„Nowoczesna ekonomia podaży” – nadchodzi nowy ład w USA?

„Nowoczesna ekonomia podaży” – takiej nomenklatury użyła Sekretarz skarbu USA Janet Yellen, formułując nowy plan wyjścia USA z kryzysu. 

Nowoczesna ekonomia podaży, czyli jak pobudzić wzrost gospodarczy

Sekretarz skarbu USA Janet Yellen plan gospodarczy mający pobudzić wzrost nazwała „nowoczesną ekonomią podaży”. Plan ten ma zwiększyć podaż pracy, poprawić infrastrukturę, edukację i badania w celu pobudzenia wzrostu gospodarczego oraz zmniejszenia presji inflacyjnej.

Nowoczesna ekonomia podaży dąży do pobudzenia wzrostu gospodarczego poprzez zwiększenie podaży pracy i podniesienie wydajności, przy jednoczesnym zmniejszeniu nierówności i szkód dla środowiska — podkreśla Yellen

I dodaje również:

Zasadniczo, nie skupiamy się tylko na osiągnięciu wysokiego wzrostu, który nie jest zrównoważony, ale dążymy do wzrostu, który jest inkluzywny i ekologiczny

Zobacz także: Stany Zjednoczone uderzają w chińskie linie lotnicze. Nie wlecą do USA

Obecnie niedobór siły roboczej oraz wysoka dynamika wzrostu cen (7% w ub. miesiącu) to główne problemy gospodarki Stanów Zjednoczonych. Przekłada się to na niepewność co do perspektyw wzrostu gospodarczego.

Sekretarz skarbu USA argumentuje, że obecnie gospodarka potrzebuje przede wszystkim większej dostępności siły roboczej. Ta z kolei [dostępność siły roboczej] została ograniczona przez pandemię oraz brak odpowiedniej polityki społecznej w aspekcie opieki nad dziećmi i osobami starszymi. Gdyby takowa była, osoby obecnie opiekujące się dziećmi czy osobami starszymi mogłyby pracować i zwiększyć zatrudnienie.

Do amerykańskiego „nowego ładu” odwołał się także prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, który w przemówieniu do burmistrzów podkreślił, że pozwoli to zwiększyć siłę roboczą oraz przede wszystkim produktywność, co stłumi inflację oraz zdynamizuje wzrost gospodarczy.

Zobacz także: EIA: Produkcja paliw kopalnych w USA osiągnie rekord w 2023 roku!

Nowoczesna ekonomia podaży to lepsza wersja Reaganomiki?

Popularna Reaganomika połączona z słów Reagan oraz ekonomia była koncepcją ekonomii podażowej, która miała na celu ograniczyć wydatki rządowe, poprzez zmniejszenie podatku dochodowego oraz podatku od zysków kapitałowych. Ponadto rząd zmniejszył regulacje rządowe oraz ograniczył podaż pieniądza, aby złagodzić presję inflacyjną.

Skutki wprowadzenia ekonomii podaży lub jak niektórzy wskazują, ekonomii wolnorynkowej wciąż są przedmiotem dyskusji. Jedni ekonomiści uważają, że wprowadzenie tej koncepcji w życie pozwoliło wyjść z cienia stagflacji oraz stymulować wzrost realnego PKB. Drudzy z kolei obwiniają tamtejszy rząd o pogłębienie się nierówności dochodowych oraz wzrost zadłużenia publicznego.

Janet Yellen nawiązuje w swojej wypowiedzi do [starej] ekonomii podaży Reagana:

Nasze nowe podejście jest o wiele bardziej obiecujące niż stara ekonomia strony podażowej, którą postrzegam jako nieudaną strategię zwiększania wzrostu. Znaczące cięcia podatków od kapitału nie przyniosły obiecanych korzyści

Niemniej jednak polityka Reagana przyniosła korzyści w postaci znacznego spadku stopy bezrobocia oraz zwiększenia wzrostu realnego PKB. Koncepcja Reaganomiki pozwoliła także zmniejszyć inflację z poziomu 13,5 proc. (1980) do 1,9 proc. (1986).

Teraz przyszła kolej na nowoczesną ekonomię podaży. Czy ta jednak przyniesie spodziewane efekty? Nowy program amerykańskiego rządu oparty będzie prawdopodobnie o plan Build Back Better o wartości 1,7 bln dolarów. Obecnie wiadomo tylko tyle, że na łamach Kongresu USA opracowywane i negocjowane są działania takie jak m.in. rozszerzenie ulgi na podatek dochodowy, wsparcie edukacji wczesnoszkolnej oraz zwiększenie opieki nad osobami starszymi.

Zobacz także: Zatrudnienie w USA rośnie 3 razy szybciej niż po Wielkiej Recesji

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker