Europa

Dostawy gazu do Europy. Alternatywne źródła eksportu to USA i Katar

Niepewność związana z rosyjską agresją na Ukrainie sprawia, że dostawy gazu do Europy mogą być zagrożone. Jak poinformował Waszyngton, USA prowadzi rozmowy z zagranicznymi partnerami dotyczące zwiększenia dostaw z alternatywnych źródeł. 

Napięcia pomiędzy Rosją a Europą

Napięcia na granicy rosyjsko-ukraińskiej sprawiły, że powróciły obawy o pogłębiający się kryzys energetyczny. Ceny gazu przekroczyły historyczne pułapy. Rosja jest największym eksporterem gazu do Europy, a najwięcej błękitnego paliwa płynie ukraińskimi gazociągami.

W tym tygodniu administracja Joe Bidena przyznała, że podjęła negocjacje z zagranicznymi partnerami. Rozmowy miały dotyczyć ewentualnych dostaw gazu, jeśli Rosja podejmie decyzję o jeszcze większym ograniczaniu dostaw. Nie zdradzono jednak partnera negocjacji, jednak zagraniczne media podają, że prawdopodobnie chodzi o Katar, który jest jednym z największych światowych producentów gazu i drugim po Australii co do wielkości eksporterem skroplonego gazu ziemnego (LNG). Teoretycznie wsparcia udzielić może również Libia, z uwagi na duże wydobycie gazu i bliskie sąsiedztwo.

Zobacz także: Konflikt na Ukrainie a ceny gazu – USA prowadzi negocjacje z partnerami

Dostawy gazu do Europy – USA eksportuje coraz więcej LNG

Dostawami gazu może wspomóc Europę również USA. Jak informowaliśmy w grudniu, z amerykańskich portów wypłynęła w grudniu rekordowa liczba gazowców. Ponadto w interesie Waszyngtonu leży przynajmniej częściowe ograniczenie zasięgu projektu gazociągu Nord Stream 2. Jednak skala europejskiego kryzysu energetycznego będzie zależeć od posunięć Rosji. Według oficjalnych szacunków Rosja wysyła do Europy dziennie 230 mln metrów sześciennych gazu, z czego jedna trzecia przesyłana jest przez Ukrainę. W razie potencjalnego zagrożenia dostawy mogą jeszcze bardziej zmaleć, bezpośrednio zagrażając bezpieczeństwu energetycznemu Europy.

Zobacz także: Rosja zwiększy dostawy gazu do Europy. Moskwa stawia jeden warunek

Gracze tacy jak Katar muszą przestrzegać kontraktów podpisanych z krajami azjatyckimi. Jeśli zdecyduje się na pomoc Europie, mogą ucierpieć inni strategiczni partnerzy. Rynek gazu różni się od rynku ropy naftowej. Na tym drugim państwa ściśle ze sobą współpracują, na bieżąco reagując na sytuację na świecie. Gdy rozpoczęła się wojna domowa w Libii, Arabia Saudyjska zgodziła się zwiększyć eksport ropy na rynek światowy, aby uzupełnić niedobór libijskiej ropy, wówczas cena za baryłkę skoczyła do 120 dolarów. Gdy świat zmagał się z pandemią, OPEC i sojusznicy ograniczyli wydobycie, aby ograniczyć spadek cen. Jeśli podobna współpraca nawiązałaby się pomiędzy producentami gazu, możliwe, że Rosja straciłaby kartę przetargową w dyskusjach z przywódcami państw Starego Kontynentu.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Agnieszka Patyk

Absolwentka studiów azjatyckich dalekowschodnich, studentka KU Leuven i ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją przyszłość wiąże z finansami, ze szczególnym uwzględnieniem dalekowschodnich giełd papierów wartościowych. Jej pasją są języki obce, posługuje się angielskim, chińskim, rosyjskim oraz niemieckim. Współautorka monografii naukowej „Systemy Polityczne państw Bliskiego Wschodu”.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker