Afryka i Bliski WschódFinanse

Ghana nie spłaca długu zewnętrznego! Kolejny kraj jest na skraju bankructwa

Ghana od pewnego czasu nie spłaca długu zagranicznego, co oznacza, że kraj ten stał się niewypłacalny.

Jak informuje agencja Reuters, Ghana zawiesiła spłatę większości długu zagranicznego, co oznacza, że kraj ten jest na skraju bankructwa. Afrykańskie państwo od dłuższego czasu mierzy się ze stagnacją gospodarczą, bardzo wysoką inflacją i niestabilnością polityczną. W rezultacie, na horyzoncie czai się bankructwo Ghany, czyli kolejnego już kraju z grupy państw rozwijających się. 

Kraj nierównowagi, wysokiej inflacji i kryzysu politycznego

Ghana zmaga się obecnie z bardzo niekorzystną sytuacją makroekonomiczną. Po pierwsze, inflacja w listopadzie wyniosła aż 50,3%, co stanowi najwyższy poziom od 2001 r., gdy stopa inflacji przekraczała 60%. Po drugie, gospodarka jest w stanie silnej nierównowagi, której nie jest w stanie pokryć napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych. We wrześniu deficyt bilansu płatniczego wyniósł ponad 3,4 miliarda dolarów (4,4% PKB), podczas gdy w analogicznym okresie roku poprzedniego była to nadwyżka na poziomie 1,6 miliardów dolarów. Po trzecie, wzrost globalnych stóp procentowych wywindował koszty obsługi długu. Te bowiem stanowią obecnie aż 70% dochodów budżetowych.

Źródło: Reuters

Zobacz także: Ghana próbuj okiełznać inflację. Przedstawiono plan finansowy na 2023 rok

Po czwarte, w Ghanie rośnie niestabilność polityczna. Niezdolność rządu do efektywnej reakcji fiskalnej na zewnętrzne zjawiska podwyższa ryzyko destabilizacji politycznej, gdyż maleje – niski już – standard życia. W Akrze (stolica Ghany) demonstranci wezwali do dymisji obecnego prezydenta Nany Akufo-Addo. Rosnące koszty życia dotykają wielu Ghańczyków. Według danych Banku Światowego ok. 25 proc. społeczeństwa żyje tam obecnie za mniej niż 2,15 dolara dziennie. Z raportu ONZ wynika, że Ghana znajduje się wśród krajów najmocniej zagrożonych ubóstwem.

Bankructwo Ghany na horyzoncie?

Czynniki te sprawiają, że państwo afrykańskie stoi w obliczu bankructwa. Dodatkowo inwestorzy są nieufni wobec zdolności obsługi zadłużenia przez rząd. To doprowadziło do silnego obniżenia ratingu kredytowego kraju i utraty dostępu do zagranicznego rynku kapitałowego.

Państwo stara się załatać ogromny deficyt na bilansie płatniczym, wskutek czego nie może sfinansować obsługi zadłużenia zagranicznego, gdyż zdarzenie to pogorszyłoby stan nierównowagi  –  spłata odsetek u zagranicznych wierzycieli oznacza odpływ kapitału z kraju. Ministerstwo finansów Ghany oświadczyło wczoraj, że nie jest w stanie obsługiwać euroobligacji, pożyczek komercyjnych i większości pożyczek dwustronnych, argumentując tę sytuację tymczasowym środkiem nadzwyczajnym. Jak wskazuje agencja Reuters, część posiadaczy obligacji (wierzycieli Ghany) skrytykowało rząd Ghany za brak jasności w decyzji.

Dług zagraniczny rządu Ghany wynosi obecnie 28,4 mld USD, co stanowi 36,6% PKB. Jak pokazuje poniższy wykres, kraj ten zadłużony jest głównie u inwestorów zagranicznych posiadających tzw. euroobligacje, które stanowią blisko 50% zagranicznego zadłużenia publicznego. Obligacje te są klasycznymi papierami wartościowymi, które rząd emituje poza swoim krajem.

Źródło: Reuters

Zobacz także: Chiny uruchomiły pierwsze połączenie intermodalne z Afryką

Euroobligacje są nominowane w twardych walutach, takich jak dolar amerykański, funt brytyjski i frank szwajcarski. To oznacza, że państwo zadłużające się poprzez emisje euroobligacji jest szczególnie narażone na kurs walutowy i zagraniczną politykę monetarną. Nic więc dziwnego, że w obliczu kryzysu wewnętrznego, globalnego szoku cen energii i żywności, zaostrzenia warunków monetarnych, w kraju tym ryzyko bankructwa jest bardzo wysokie. Można stwierdzić, że częściowo rząd Ghany już zbankrutował, gdyż nie spłacił zewnętrznych zobowiązań odsetkowych w zapadającym terminie.

Rząd chce zrestrukturyzować zadłużenie

W obliczu tych perturbacji zadłużeniowych rząd poinformował, że jest gotów na rozmowę z wierzycielami i ustalenie wspólnego konsensusu, który pozwoli zrównoważyć dług Ghany. W takim przypadku istotną rolę odgrywać będzie Międzynarodowy Fundusz Walutowy, którego zadaniem jest interwencja w takich sytuacjach. Wiadomo, już, że MFW wsparł finansowo Ghanę na kwotę 3 miliardów dolarów w zamian za kompleksową restrukturyzację zadłużenia. Wparcie dotyczy trzyletniego programu w ramach Extended Credit Facility (ECF). Program ma przywrócić stabilność makroekonomiczną i zapewnić zdolność obsługi zadłużenia przy jednoczesnej ochronie najbardziej wrażliwych grup społecznych.

Zobacz także: Ghana chce płacić złotem za ropę, aby ratować gospodarkę

Sri Lanka była początkiem? Już wiemy, że tak

Pół roku temu, w tekście pt. „Nadchodzi fala bankructw w krajach EMDE? Sri Lanka może być dopiero początkiem [ANALIZA]” postawiłem tezę, że bankructwo niewielkiego wyspiarskiego państwa Sri Lanki może być dopiero początkiem fali bankructw w krajach EMDE (Emerging Markets and Developing Countries). Argumentowałem, że wewnętrzne perturbacje polityczno-gospodarcze, restrykcyjna polityka monetarna Fed i EBC oraz aprecjacja dolara to zjawiska, które są w stanie wywołać kryzys bankructwa na świecie. Do tych czynników należy dodać jeszcze szoki cen energii i żywności, które przyczyniają się do kumulowania deficytu na bilansie płatniczym krajów będących importerami żywności i energii, jak gros państw EMDE.

Scenariusz ghański potwierdza te obawy. Coraz więcej krajów nie jest w stanie poradzić sobie ze spłatą długu, który urósł do gremialnych wartości w czasie pandemii. Faktem, który sprawia, że Ghana jest w nieco lepszej pozycji, niż Sri Lanka czy Zambia jest relatywnie niski udział zadłużenia w Chinach. Powszechnie wiadomo, że Państwo Środka udziela finansowania o wysokiej stopie procentowej (wyższa niż pożyczki MFW, Banku Światowego czy Klubu Paryskiego) i rzadko renegocjuje warunki umowy. Tak czy inaczej, wiemy już, że Sri Lanka nie była odosobnionym przypadkiem krachu. Był to dopiero początek czegoś większego.

Fundusz naftowy 2.0, czyli źródło finansowania transformacji klimatycznej w biednych krajach

 

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker