EuropaGospodarka

Poziom życia w Wielkiej Brytanii kolejny rok się nie poprawi

Poziom życia w Wielkiej Brytanii kolejny rok z rzędu ma nie ulec poprawie. Czy wyspom uda się wrócić do poziomu płac sprzed 2008 roku?

Sytuacja w Wielkiej Brytanii zaczyna ulegać delikatnej poprawie. Nie zmienia to jednak faktu, że praktycznie od 2008 roku to wyspiarskie państwo jest pogrążone w kryzysie, a poziom życia w Wielkiej Brytanii praktycznie nie ulega poprawie. Ma również nie ulec w 2024 roku. MFW dostrzega jednak światełku w tunelu.

Poziom życia w Wielkiej Brytanii nie ulegnie zmianie

Jak wskazuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy, w 2024 roku brytyjskie gospodarstwa domowe drugi rok z rzędu nie poprawią swojego poziomu życia. Ma to wynikać z wolniejszego, niż zakładano, ustępowania skutków wysokiej inflacji. MFW w 2024 roku prognozuje skromny wzrost gospodarczy Wielkiej Brytanii na poziomie 0,5%. Co interesujące taki wynik ma być efektem wzrostu liczby ludności. PKB per capita ma nie ulec zmianie względem poprzedniego roku. Przypomnijmy, że w 2023 roku PKB per capita na wyspach zmniejszył się o 0,3%.

Jak podaje The Guardian, 2024 rok ma być w końcu upragnionym okresem ożywienia gospodarczego w Wielkiej Brytanii. Z drugiej strony tzw. kryzys kosztów życia ma trwać na wyspach do końca 2025 roku. Więcej na temat długoletniego kryzysu oraz poziomu życia Brytyjczyków i innych poważnych społecznych problemach na wyspach, pisaliśmy w tekście: Kryzys w Wielkiej Brytanii. Polska goni byłe imperium.

Poprawa na rynku zatrudnienia, która powoli wraca do poziomów z czasów przed pandemią COVID-19 według analityków może w pewien sposób wyjaśniać, utrzymywanie się wyższej inflacji niż pierwotnie zakładano. MFW przewiduje, że osiągnięcie wzrostu gospodarczego na poziomie 0,5% w 2024 roku może zostać osiągnięty na skutek wygaśnięcia negatywnych skutków wysokich cen energii. Dodatkowo w kolejnych latach postępująca dezinflacja umożliwi poprawę warunków finansowych i podniesie realne dochody. Dzięki temu w 2025 roku wzrost PKB na wyspach ma osiągnąć 1,5%.

Zobacz także: Ceny mieszkań dopiero od pandemii rosną szybciej niż pensje

The IMF expects UK financial conditions to ease in 2025

Specjaliści wskazują na wyraźną rozbieżność między szybciej rozwijającymi się Stanami Zjednoczonymi a słabymi wynikami Wielkiej Brytanii i innych gospodarek europejskich. W 2024 roku oczekuje się, że wzrost gospodarczy USA osiągnie poziom 2,7%. Natomiast w strefie euro wzrost ma oscylować w okolicach 0,8%. Niemcy mogą stać się najwolniej rozwijającym się państwem grupy G7, a jak pisał redaktor Obserwatora Gospdoarczego Gabriel Chrostowski w tekście: Niemcy będą rozwijać się najwolniej na świecie. To duża szansa dla Polski, w przyszłości mogą zająć najgorsze miejsce na globie pod tym względem. Ich wzrost w 2024 roku jest przewidywany na poziomie 0,2%. Z kolei Francja i Włochy wzrosną o 0,7%, Japonia o 0,9%, a Kanada o 1,2%.

Poziom życia w Wielkiej Brytanii a demografia

MFW prognozuje, że w ujęciu wzrostu, PKB per capita, praktycznie we wszystkich państwach G7 będzie mniejszy niż wzrost nominalnego PKB. Przewiduje się, że wzrost na mieszkańca w USA wyniesie 2,1%, w Niemczech 0,1%, Francji 0,5%, Włoszech 0,8%, Japonii 1,3% i Kanadzie -1,1%. Przypomnijmy, że w Wielkiej Brytanii ma wynieść 0,3%. Lepsze wyniki Stanów Zjednoczonych w porównaniu z innymi bogatymi krajami są m.in. podyktowane polityką podatkową oraz wydatkami rządu federalnego.

MFW dzieli się także prognozami na temat Chin. Państwo Środka ma mieć problemy przez pogarszającą się koniunkturę na rynku nieruchomości. Z drugiej strony wyniki Chin i tak mają być znacznie lepsze niż te osiągane w Europie. Więcej na ten temat można przeczytać w tekście Gabriela Chrostowskiego: Niski deficyt czy wysoki wzrost? Strefa euro wybrała pierwszą opcje, USA i Chiny drugą.

Zobacz także: Transport chemikaliów? Niemcy stawiają na polskie firmy!

Na potencjalny wzrost gospodarczy Wielkiej Brytanii wpłyną także konflikty dziejące się obecnie na Bliskim Wschodzie. Wojna w Palestynie, ciągłe ataki na Morzu Czerwonym i trwająca wojna na Ukrainie mogą wywołać dodatkowe wstrząsy podażowe niekorzystne dla globalnego ożywienia gospodarczego, wraz ze gwałtownym wzrostem kosztów żywności, energii i transportu.

Kanclerz Wielkiej Brytanii Jeremy Hunt stwierdził, że dane MFW wskazują, że gospodarka Wielkiej Brytanii wychodzi z kryzysu. Zdaniem polityka gospodarka na wyspach w ciągu 6 najbliższych lat ma rozwijać się szybciej niż Francja i Niemcy.

Ożywienie po pandemii to nie wyjście z kryzysu

Politycy Wielkiej Brytanii zapominają, że powolne ożywienie po pandemii COVID-19 nie oznacza wyjścia z kryzysu. Jak możemy zauważyć poniżej, z danych OECD o przeciętnym rocznym wynagrodzeniu wynika, że poziom życia w Wielkiej Brytanii pod względem płac nie zmienił się od kryzysu finansowego w 2008 roku. Wtedy aż do 2012 roku realne płace spadały, aby następnie zacząć powoli rosnąć. Jednak warto zaznaczyć, że obecnie siła nabywcza Brytyjczyków jest minimalnie większa niż w 2007 roku.

Zobacz także: PKB strefy euro byłby wyższy o 4%, gdyby nie wojna i wysokie stopy procentowe

Jeżeli przyjmiemy, że przez następne 7 lat płace urosną o tyle samo w ujęciu kwotowym, to nasza płaca w 2030 roku będzie wynosiła 44 159 PPP. Natomiast brytyjska 55 421 PPP. Z kolei jeżeli założymy, że nasze płace utrzymają procentowy trend wzrostu, to w 2030 roku osiągnęłyby w Polsce 45 937 PPP, a w Wielkiej Brytanii 55 442 PPP. Więcej o płacach w Europie Środkowo-Wschodniej piszę w: Wpływ euro na płace w Europie Środkowo-Wschodniej.

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker