Polska

Prawie dwa razy więcej kobiet, niż mężczyzn kończy studia w Polsce!

Jak interpretować to zjawisko? Z jednej strony nierówności płacowe ze względu na płeć będą zanikać. Z drugiej strony wajcha kiedyś może przesunąć się w drugą stronę, a mężczyźni staną w obliczu kryzysu tożsamości

Nierówności edukacyjne w Polsce ze względu na płeć pozostają wysokie. Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego „Polska w liczbach 2023” wynika, że w roku akademickim 2020/2021 prawie dwa razy więcej kobiet niż mężczyzn ukończyło studia. 

Nierówności edukacyjne w Polsce coraz szerzej komentowane

W polskiej debacie publicznej coraz częściej porusza się temat nierówności w wykształceniu ze względu na płeć. Kamieniem milowym tej debaty była publikacja raportu „Przemilczanie nierówności. O problemach mężczyzn w Polsce” autorstwa Michała Gulczyńskiego – doktoranta na Uniwersytecie Bocconiego w Mediolanie. Wskazuje on na szereg czynników dyskryminujących mężczyzn, w tym ich marne wykształcenie i zdecydowanie gorsze wyniki z testów PISA w stosunku do kobiet (o ile samo występowanie różnicy jest powszechne w krajach wyżej rozwiniętych, o tyle jej wielkość jest w Polsce ewenementem).

Prawie dwa razy więcej kobiet, niż mężczyzn kończy studia

Z raportu GUS pt. „Polska w liczbach 2023” wynika, że prawie dwa razy więcej kobiet, niż mężczyzn kończy studia w Polsce. Warto zauważyć, ze w ostatnich latach nie doszło w tej materii w zasadzie do żadnej zmiany. W roku akademickim 2015/2016 udział kobiet i mężczyzn wśród absolwentów był niemal taki sam jak w roku akademickim 2020/2021.

Źródło: GUS. Polska w liczbach 2023

W przypadku wykształcenia podstawowego i ponadpodstawowego udział obu płci był niemalże równy, podczas gdy zdecydowanie więcej kobiet kończyło studia policealne (czyli tam, gdzie matura nie jest wymagana). Widzimy więc, że generalnie rzecz biorąc, kobiety w Polsce charakteryzują się wyższym wykształceniem w stosunku do mężczyzn.

Zobacz także: Ruszyła inwestycja mająca umożliwić odbieranie energii z Baltic Power

Kobiety radzą sobie coraz lepiej. To dobrze! Ale czy wajcha nie przesunie się w drugą stronę?

W ostatnich dekadach wykrystalizował się ciekawy trend. Coraz większy prym w edukacji i na rynku pracy wiodą kobiety. Takie zjawisko stanowi niejako naczynie połączone. Powstaje coraz więcej branż, gdzie niezbędne jest wyższe wykształcenie, którym częściej mogą wyróżnić się kobiety, niż mężczyźni. Socjologowie, a także ekonomiści zastanawiają się jednak, czy jest to powód do radości, czy zmartwień. Istnieje ryzyko, że wajcha przesunie się w drugą stronę. Po stuleciach dominacji męczyzn w gospodarce, zaczną dominować kobiety, podczas gdy najbardziej pożądanym zjawiskiem jest sytuacja, w której to obie płci charakteryzują się plus minus podobną sytuacją w systemie edukacji, jak i na rynku pracy.

Dlaczego taki trend może być zagrożeniem? Przecież mężczyźni wciąż zajmują lepiej płatne miejsca pracy i dominują na kierunkach STEM (nauka, technologia, inżynieria i matematyka). Jak tłumaczy w felietonie dla Bloomberga opublikowanym na łamach forsal.pl ekonomistka Allison Schrager:

[…] gospodarka nie jest grą o sumie zerowej, a duża populacja mężczyzn, którzy nie radzą sobie zawodowo nikomu nie pomaga. Mężczyźni z kiepskimi perspektywami zarobkowymi i niskim wykształceniem są mniej skłonni do zawierania małżeństw. Co gorsze, wychowanie w rodzinie z tylko jednym rodzicem zmniejsza szanse, że chłopiec pójdzie na studia (wpływ samotnego rodzicielstwa na perspektywy edukacyjne dziewczynek nie jest równie duży), co tworzy błędne koło samotnego rodzicielstwa i wzrastającej liczby mężczyzn, którzy nie podejmują studiów.

Z drugiej strony, z ekonomicznego punktu widzenia wychodzenie kobiet z tradycyjnej roli społecznej (tzw. pani domu) jest pozytywnym trendem, ponieważ zmniejsza lukę płac między płciami i co do zasady podwyższa dobrobyt przeciętnego gospodarstwa domowego. Oczywiście, wiąże się to z innym zjawiskiem, jak mniejsza skłonność do posiadania dzieci (tutaj dużą rolę powinno odgrywać państwo, np. opieka instytucjonalna, która pozwala łączyć rodzicom obowiązki zawodowe i obowiązki domowe związane m.in. z wychowaniem dziecka). To już jednak temat na odrębną debatę.

Za problemy polskich mężczyzn nie odpowiada ich wolna wola, a szereg różnorodnych czynników

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker