Azja i Oceania

Indie 3. gospodarką świata? Scenariusz na 5 najbliższych lat

Indie 3. gospodarką świata? Według Amitabha Kanta ten scenariusz spełni się w ciągu 5 najbliższych lat. Nadeszła era Azji?

Azja jest dynamicznie rozwijającym się regionem globu. Do obecnego gospodarczego giganta, czyli Chin, niedługo może dołączyć inny. Indie 3. gospodarką świata. Taki scenariusz według Amitabha Kanta może się spełnić w ciągu najbliższych 5 lat.

Indie 3. gospodarką świata w ciągu 5 najbliższych lat

Amitabh Kant, przedstawiciel Indii w G20 i były CEO NITI Aayog ma bardzo poważne plany pod względem rozwoju gospodarczego Indii na najbliższe 5 lat. Podczas konferencji „Rozmowy o Dekanie, przyspieszamy historię naszego wzrostu” stwierdził, że Indie są na dobrej drodze, aby w ciągu najbliższych pięciu lat wyprzedzić Japonię i Niemcy, stając się trzecią co do wielkości gospodarką i giełdą na świecie.

Zobacz także: Trump chce iść na wojnę celną z Chinami. Jednak czy tylko z nimi?

Jedną z podkreślanych przez biurokratę rzeczy był wzrost Indii z ostatnich okresów. W ciągu ubiegłych trzech kwartałów PKB opisywanego państwa odnotowało wzrost na poziomie 8,3%. Dodatkowo Indie mają być odporne na ostatnie szoki gospodarcze, co zapewni długoterminowy rozwój gospodarczy. Te wypowiedzi odzwierciedlają optymizm co do drogi rozwoju gospodarczego Indii oraz jej potencjału do stania się kluczowym graczem na światowej arenie w nadchodzących latach. Nie jest to do końca bezpodstawne, zważając na to, że niedawno była kolonia, wyprzedziła pod względem PKB swoją byłą metropolię, czyli Wielką Brytanię.

Według danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego Indie mają przyczynić się do niemal 20% światowego wzrostu gospodarczego w ciągu następnej dekady. Za spory rozwój państwa mają odpowiadać jego południowe regiony, w których znajdują się m.in. porty napędzające globalny handel. Na podstawie przytoczonych danych Indie są w stanie osiągnąć gospodarkę o rozmiarach 35 bilionów PKB dolarów do 2047 roku. Amitabh Kant twierdzi, że wzrost będzie głównie napędzany przez sektor produkcji, inteligentną urbanizację i rolnictwo.

Indie 3. gospodarką pod pewnymi warunkami

Amitabh Kant podkreślił konieczność poprawy wyników edukacyjnych i rozwoju umiejętności w Indiach. Jest to niezbędne dla zapewnienia przez Indie poziomu 30% światowej wykwalifikowanej siły roboczej do 2047 roku. Ciekawym wnioskiem jest również niezbędność tworzenia dużych firm, które tworzą innowacje, podnoszą pensję, a także jakość pracy w gospodarce. Dodatkowo miałoby to stworzyć ekosystem sukcesu dla mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Według badacza konieczne jest również, aby Indie podniosły swoje nakłady na badania i rozwój z obecnego poziomu 0,7% do co najmniej 2,5-3% PKB.

Zobacz także: DB Schenker notuje ogromne zyski! Sprzedają kurę znoszącą złote jaja?​

Biurokrata wskazał jedne z najważniejszych reform, które pozytywnie przyczyniły się do rozwoju państwa i jego gospodarki. Po pierwsze było to wprowadzenie podatku na towary i usług, nasz VAT, z którego środki pozwoliły sfinansować szereg inwestycji. Po drugie wprowadzenie kodeksu upadłościowego ułatwiło zamykanie nierentownych biznesów bez dużej szkody dla właściciela, co zachęcało innych do ryzyka. I trzecie, bardzo ważnym elementem według Kanta było wdrożenie regulacji na rynku nieruchomości, które zdyscyplinowały ten sektor.

Mimo powyższych zmian Indie starają się również ułatwiać działalność gospodarczą. Według Kanta Indie zlikwidowały aż 1500 przepisów. Dodatkowo Indie mogą się pochwalić obecnie aż 125 000 startupami, w tym 115 jednorożcami.

Indie wykorzystują sytuacja, aby się wzbogacić

Bardzo dobre wyniki gospodarcze Indii wynikają z kilku rzeczy. Przede wszystkim Indie chcą być niezależnym graczem politycznym. Omawiane państwo jest mniej związane emocjonalnie z konfliktem, który dzieje się obecnie na Ukrainie, jednak trudno je określić jako sojusznika Rosji. Warto zaznaczyć, że państwo nad Indusem cynicznie rozgrywa trudną sytuacje Putina.

Zobacz także: Indie wykorzystują Rosję. Kryzys geopolityczny jest im na rękę

Po utracie europejskich rynków zbytu Moskwa zaoferowała innym państwom zniżkę na ropę. W tym czasie Indie nabywały od Rosji i tak tanią ropę z rabatem sięgającym od 20 aż do 35 dolarów za baryłkę. Dało to Indiom oszczędności na poziomie 2,6 mld USD. Dodatkowo Indie zarabiały na tym w inny sposób. Przetwarzały zakupioną ropę i sprzedawały dalej, także do Europy. W 2023 roku Indie kupiły pół miliarda baryłek tego surowca. Jest to dziesięciokrotny wzrost w porównaniu do czasu sprzed wojny na Ukrainie.

Indie dokonują płatności za rosyjskie surowce we własnej walucie, co stanowi dla Moskwy pewien problem. Rosja nie zawsze jest w stanie wymienić taką ilość rupii w odpowiednim czasie i akceptowalnym kursie. Indyjskie władze zaproponowały Rosji reinwestycję tych środków w indyjską gospodarkę, choć konkretne obszary nie zostały ujawnione. Trzeba jednak wspomnieć, że Rosja już uczestniczy w projekcie energetyki atomowej w Indiach. Plany dalszej współpracy obejmują także technologię małych reaktorów.

Konsensus Warszawski – nowy model wzrostu dla Polski i Europy

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker