Energetyka

UE ma problem. Jej sektor chemiczny przestaje być konkurencyjny

Wzrost cen surowców energetycznych uderza w unijny sektor przemysłowy. Konkurencyjność tego istotnego sektora spada.

Sektor chemiczny Unii Europejskiej przez wiele lat był bardzo konkurencyjny. W wielu krajach jest to jeden z czołowych sektorów w gospodarce. Wojna na Ukrainie i związane z nią szoki podażowe sprawiły jednak, że sytuacja na starym kontynencie uległa widocznemu pogorszeniu. Wzrost cen surowców energetycznych był w Europie szczególnie silny, co przekłada się na gorsze wyniki branży chemicznej.

  • Sektor chemiczny w UE jest drugim, co wielkości sektorem na świecie. Większą produkcją poszczycić mogą się jedynie Chińczycy.
  • Sama chemia jest czwartym co do wielkości producentem w sektorze wytwórczym UE i zatrudnia 12% wszystkich pracowników przemysłowych. Sam sektor przemysłowy jest największym inwestorem w sektorze produkcyjnym UE. Sektor chemiczny Unii Europejskiej jest też drugim największym inwestorem w badania i innowacje na świecie.
  • Wojna na Ukrainie wywołała tsunami na rynku surowców energetycznych. Rosja była przed 2022 roku kluczowym unijnym dostawcą surowców takich jak gaz czy ropa.
  • W przemyśle chemicznym UE gaz i energia elektryczna stanowią 2/3 całkowitego zużycia energii. To właśnie dlatego wzrost kosztów pozyskania surowców energetycznych sprawił, że unijny producenci w branży chemicznej, musieli podnieść swoje ceny.
  • Przed wybuchem kryzysu gazowego, ceny w Europie były o 60-70% wyższe niż w Stanach Zjednoczonych — czytamy w raporcie. Działo się tak z uwagi na wydobycie łupków. Różnica ta jest obecnie znacznie większa, bo wynosi aż 250%.

Sektor chemiczny w Unii Europejskiej

Przemysł chemiczny jest jednym z najsilniejszych elementów unijnej gospodarki. Jak wynika z raportu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego (PIPC), sektor chemiczny w UE jest drugim, co wielkości sektorem na świecie. Większą produkcją poszczycić mogą się jedynie Chińczycy. Sprzedaż chemikaliów w krajach UE pochodzi w 1/3 z eksportu. Niestety widoczna jest zadyszka tej branży. Obserwujemy spadek udziału w globalnym rynku chemicznym. Wykorzystanie mocy produkcyjnych w krajach UE znajduje się poniżej długoterminowej średniej.

Europie uciekają szczególnie gospodarki wschodzące, które rozwijają się szybciej od Europy i Stanów Zjednoczonych. Sama chemia jest czwartym co do wielkości producentem w sektorze wytwórczym UE i zatrudnia 12% wszystkich pracowników przemysłowych. Sam sektor przemysłowy jest największym inwestorem w sektorze produkcyjnym UE. Sektor chemiczny Unii Europejskiej jest też drugim największym inwestorem w badania i innowacje na świecie.

Zobacz też: Powstaje potężny kompleks petrochemiczny w Gdańsku!

W największej gospodarce UE — Niemczech — chemia jest trzecią największą branżą. Wyprzedzają ją tylko motoryzacja i produkcja maszyn. W zasadzie każdy jej dział można uznać za bardzo silnie rozwinięty. Od lat jej dynamiczny rozwój był możliwy dzięki kilku czynnikom. Najważniejszym była doskonała infrastruktura przesyłowa. Liczne rurociągi zapewniały wysoką dostępność oraz niskie ceny surowców. W kraju tym zlokalizowane jest aż 14 rafinerii.

Wysokie skoncentrowanie produkcji w parkach i klastrach sprawiło, że sektor ten należał do najbardziej konkurencyjnych na całym globie. Pod względem patentowania swoich rozwiązań, niemiecki sektor ustępuje jedynie Amerykanom. Roczne obroty wynoszą niemal 200 mld EUR. Liczby te doskonale pokazują, jak istotną zębatką w maszynie unijnej gospodarki jest sektor chemiczny. Niestety wiele wskazuje na to, że sektor chemiczny UE czekają trudne lata.

Unijny sektor chemiczny ma problemy

Wojna na Ukrainie wywołała tsunami na rynku surowców energetycznych. Rosja była przed 2022 roku kluczowym unijnym dostawcą surowców takich jak gaz czy ropa. Wydobywane na mroźnej Syberii surowce zasilały niemieckie i polskie rafinerie oraz fabryki. Kondycji sektora chemicznego w UE przejrzeli się w najnowszym Miesięczniku Makroekonomicznym eksperci PIE.

Wysokie ceny gazu i ropy przełożyły się także na gwałtowny wzrost cen energii elektrycznej w Europie. Choć wzrost ten był obserwowany w wielu krajach na całym świecie, to w Europie był on szczególnie intensywny. Stało się tak, ponieważ to właśnie firmy w Europie były najsilniej zagrożone ze względu na fizyczne niedobory surowca.

Zobacz też: Przemysł w recesji, ale ożywienie na horyzoncie! Wychodzimy z dekoniunktury

W przemyśle chemicznym UE gaz i energia elektryczna stanowią 2/3 całkowitego zużycia energii. To właśnie dlatego wzrost kosztów pozyskania surowców energetycznych sprawił, że unijny producenci w branży chemicznej, musieli podnieść swoje ceny. Co prawda w najbliższych kwartałach będziemy obserwować lekkie ożywienie aktywności, ale będzie z utrzymywaniem systematycznie podwyższanych cen gazu.

Właśnie z powodu dużego uzależnienia od surowców energetycznych, to właśnie wzrost ich cen jest największym wyzwaniem dla producentów chemii na Starym Kontynencie. Jak zauważają eksperci PIE, najważniejszymi surowcami wykorzystywanymi w produkcji są: gaz ziemny, ropa naftowa oraz produkty uboczne powstałe w wyniku rafinowania ropy naftowej.

Zobacz też: Produkcja przemysłowa w Niemczech spada o 2%! W gospodarce panuje „kacowa atmosfera”

Jak kształtują się obecnie ceny tych surowców? Ropa rent kosztuje 87 USD za baryłkę, czyli o 60,6% więcej niż na początku 2019 r. Te wzrosty są jednak niskie w porównaniu do sytuacji na rynku gazu ziemnego w Europie. Jego ceny wzrosły o ponad 100%. Wzrost cen dotyczy także benzenu (73%). To istotny surowiec, który wykorzystywany jest przy produkcji tworzyw sztucznych.

Skala wzrostu cen surowców jest od 3 do 7 razy większa niż kosztów pracy. Łączny wzrost wynagrodzeń w strefie euro sięgnął w tym samym okresie zaledwie 15%. Warto podkreślić, że niedobory pojedynczego surowca mogą napędzać wzrost cen kolejnych. Np. wysokie ceny gazu w Europie zmniejszają zyskowność rafinerii, co ogranicza produkcję paliw oraz ubocznych produktów rafineryjnych wykorzystywanych przez branżę chemiczną — komentują autorzy Miesięcznika.

Wzrosty cen wybranych surowców prezentuje poniższy wykres.

Wykres 1.1. Wzrost cen wybranych surowców w sektorze chemicznym w Europie (w proc., styczeń 2019 = 100)
PIE

Unijny sektor chemiczny przestaje być konkurencyjny

Przemysł chemiczny w Europie traci bardzo wiele ze względu na fizyczne ograniczenia w transporcie surowców. Przed wybuchem kryzysu gazowego, ceny w Europie były o 60-70% wyższe niż w Stanach Zjednoczonych — czytamy w raporcie. Działo się tak z uwagi na wydobycie łupków. Różnica ta jest obecnie znacznie większa, bo wynosi aż 250%.

Wysokie ceny gazu ograniczają aktywność w branży chemicznej na kilka sposobów. Po pierwsze bezpośrednio, przez wyższe ceny surowca wykorzystywanego do produkcji oraz pośrednio przez wzrost kosztów produkcji energii elektrycznej i w rafineriach. Pomimo tak dużej różnicy w kosztach, ceny produktów gotowych rosną podobnie w USA i UE. Wzrost obserwujemy od 2021 roku, kiedy rozpoczęło się postcovidowe ożywienie gospodarcze.

Ceny gazu ziemnego
PIE

Ta sytuacja doprowadziła do tego, że w 2022 roku w szczycie kryzysu gazowego, inflacja PPI w sektorze chemicznym w USA była o 39,0% wyższa niż średnio w 2015 r. W UE było to 49,1%, czyli około 10 p.p. więcej. Dziś ceny spadają dzięki stabilizacji na rynku gazu. Rynki są zglobalizowane, co wymusza wyrównywanie cen końcowych produktów. Z tej przyczyny ograniczanie produkcji powoduje utratę konkurencyjności — twierdzą ekonomiści PIE.

Przemysł w Polsce na trwałe odbija od dna! PMI coraz wyżej

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Radosław Ditrich

Świat postrzegam przez pryzmat liczb. Kocham przeglądać wykresy, tabele i mapy. Lubię także pobiegać i podróżować komunikacją publiczną.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker