Szara strefa znów rośnie. Pod koniec roku może wynieść nawet 19,4%

Według analityków IPAG w 2022 roku po raz kolejny w Polsce szara strefa będzie się rozrastać. Wzrost utożsamiany jest zazwyczaj z gorszą koniunkturą oraz skomplikowanym systemem opodatkowania.
Polska szara strefa w 2022 roku
Szara strefa występuje, gdy skala wzrasta nielegalnego obrotu legalnymi towarami lub gdy dochody osiągane dzięki prowadzeniu działalności gospodarczej są ukrywane przed organami państwowymi. Cierpi na tym rynek, poprzez nieuczciwą konkurencję, która może wynikać z zaniżania cen przez podmioty unikające płacenia podatków oraz państwo, ze względu na uszczuplenie dochodów.
Kurczenie się szarej strefy obserwowano na przestrzeni kilku ostatnich lat. Jednak wybuch pandemii przyczynił się do odwrócenia trendu. Według danych Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych w tym roku szara strefa po raz kolejny się powiększy. Analitycy szacują, że do końca roku będzie wynosić nawet 19,4%. Dla porównania w 2019 roku wynosiła ok. 17,2%, a w 2021 – 18,3%.
Zobacz także: ZPP: Znowelizowana ustawa hazardowa przyniosła państwu miliardy zysku
Eksperci IPAG tłumaczą, że wzrost szarej strefy wynika przede wszystkim z wojny za wschodnią granicą Polski. Sankcje nałożone na Rosję zachwiały relacjami handlowymi w Europie, uderzając w prawie każdy segment rynku. Sytuacja makroekonomiczna oddziałuje również na niewielkie biznesy, co często prowadzi do wzrostu kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. W odniesieniu do samej Polski, przyjmowanie uchodźców wpłynie na politykę społeczną i sposób jej finansowania. Ponadto na rynkach obserwuje się dynamiczny wzrost cen surowców, co również wpływa na koszty prowadzenia biznesu.
Zobacz także: Czynsze w magazynach na terenie Europy rosną. Polski rynek wyjątkiem
Co wpływa na rozwój szarej strefy?
Jeśli wojna będzie trwała kolejne miesiące, nastąpi spory wzrost szarej strefy. Zwiększone koszty odczuwają przede wszystkim polscy przedsiębiorcy. Efekt może być widoczny przede wszystkim w branży budowlanej. Wzrost kosztów ma wynikać również z odpływu znacznej liczby pracowników z Ukrainy oraz wzrostu cen materiałów budowlanych. Każdy sektor, który teoretycznie mógłby skorzystać na dodatkowej podaży pracy, jest narażony na wzrost szarej strefy. Tzw. praca na czarno ma w dużej mierze dotyczyć hotelarstwa, gastronomii, handlu, rolnictwa oraz usług dla gospodarstw domowych. Branże usługowe wciąż odczuwają negatywny wpływ pandemii, a w nadchodzącym sezonie letnim przyjdzie im zmierzyć się z konsekwencjami gospodarczymi wynikającymi z wojny.
Rozwój szarej strefy powiązany jest również ze wzrostem inflacji w Polsce oraz całej strefy euro (Więcej: Inflacja: Rząd dolewa oliwy do ognia, podczas gdy NBP próbuje ugasić pożar). Przedsiębiorcy decydują się na podjęcie próby uniknięcia opodatkowania. Mowa przede wszystkim o podatku VAT, akcyzie, składek na ubezpieczenie zdrowotne czy nawet PIT-u.
Ograniczaniu szarej strefy nie sprzyja również skomplikowany system podatkowy. Zmiany zaprezentowane przez polski rząd w Polskim Ładzie są często zagmatwane i mogą być różnie interpretowane przez dane podmioty. Spadek znaczenia szarej strefy powiązany jest zazwyczaj ze wzrostem transakcji bezgotówkowych. Transakcje gotówkowe nie zawsze mogą zostać odpowiednio zaksięgowane.