Europa

Niemcy dążą do zachowania przedwojennego status quo? Przestali dostarczać broń na Ukrainę

Niemiecka polityka wsparcia militarnego dla Ukrainy wydaje się pozostawiać wiele do życzenia. Z doniesień niemieckiej gazety „Welt am Sonntag” wynika, że ostatni raz dostawa broni przeciwlotniczej i przeciwpancernej miała miejsce 25 marca. Od tego czasu Berlin dostarczył jedynie niewielkie wyposażenie dostaw broni lekkiej. Czy Niemcy dążą do zachowania przedwojennego status quo?

Berlin ograniczył wsparcie militarne dla Ukrainy

Pod względem militarnym Ukraina została pozostawiona przez Berlin na lodzie – powiedział ambasador Ukrainy w Niemczech Andrej Melnyk

Ukraiński ambasador dodaje również, że Berlin „nie ma woli politycznej, aby naprawdę coś zrobić”. Jak wskazuje portal Politico.eu, Niemcy, mimo że są piątym co do wielkości eksporterem sprzętu wojennego, argumentują, że nie mogą wysyłać czołgów z własnych rezerw. Inna jest jednak optyka samych firm zbrojeniowych. Przykładowo, firma Rheinmental twierdzi, że jest w stanie wysłać ciężki sprzęt na Ukrainę, jednak niezbędne jest upoważnienie władz politycznych, na których czele stoi kanclerz Olaf Scholz.

W zasadzie od 30 marca, Berlin nie wysłał żadnego poważnego wsparcia militarnego na Ukrainę.

Według dokumentów, które poznała gazeta [Welt am Sonntag], w okresie od 30 marca do 26 maja na Ukrainę dotarły tylko dwie dostawy broni od rządu niemieckiego. W obu znajdowało się tylko bardzo niewielkie wyposażenie — czytamy na łamach portalu Onet.pl

Niemcy dążą do zachowania przedwojennego status quo?

Można odnieść wrażenie, że Berlin żywi dużą niechęć wobec wojennego wsparcia dla Ukrainy. Na przemówieniu (27 maja) w Stuttgarcie Olaf Scholz argumentował postawę Niemiec, tym, że decyzja w sprawie dalszej pomocy militarnej wiąże się z trudnymi pytaniami natury politycznej, etycznej oraz osobistej, wskutek czego niezbędne jest kontynuowanie dyskusji.

Nie zrobimy niczego, co uczyniłoby NATO stroną w wojnie — mówił Scholz podczas przemówienia na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos

Zobacz także: Niemcy: ceny hurtowe w marcu wzrosły w najszybszym tempie od 60 lat!

Jak wskazuje portal Politico.eu, brak chęci Berlina do pomocy militarnej może wynikać z obaw o wywołanie III wojny światowej, w tym wojny nuklearnej.

Niemieccy urzędnicy, naznaczeni przeszłością związaną z nazistowskimi zbrodniami wojennymi popełnionymi w Rosji, obawiają się także potencjalnego scenariusza, w którym niemieckie czołgi mogłyby – umyślnie lub nieumyślnie – ostrzelać cele na rosyjskiej ziemi — czytamy na Politico.eu

Zobacz także: Niemcy wprowadzają ogólnokrajowy zakaz sprzedaży samochodów marki Ford

Warto zaznaczyć, że wojna w Ukrainie przeniosła się na jej wschodnie tereny, a dokładniej w Donbasie (Donieckie Zagłębie Węglowe), który dla Putina ma strategiczne znaczenie, gdyż w praktyce od 2014 roku republiki ludowe (ługańska oraz doniecka) wraz z półwyspem Krymskim są pod kontrolą Federacji Rosyjskiej. Celem armii ukraińskiej jest odzyskanie utraconych terenów i pełna kontrola nad całym terytorium kraju, co również jest w interesie Polski, ponieważ oznaczałoby wielką klęskę rosyjskiej armii. Można mieć uzasadnione przeświadczenie, że taki scenariusz nie jest jednak w interesie dwóch głównych graczy Europy Zachodniej (Niemcy i Francja), które swoimi działaniami dążą do rozwiązania konfliktu na drodze dyplomatycznej i finalnego rozstrzygnięcia zgodnego z przedwojennym status quo. 

Dodam, że Niemcy w tym tygodniu zobowiązały się wysłać do końca lipca pierwszy zestaw 15 czołgów przeciwlotniczych Gepard. Oczywiście obietnice w świecie polityki zawsze należy rozpatrywać z dużą dozą realizmu, który nie utwierdza w przekonaniu, że Berlin ową obietnicę spełni.

Niemcy i Katar uzgodniły partnerstwo energetyczne! Chodzi o dostawy gazu i energie odnawialną

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker