Sprzedaż detaliczna odbija! Konsumpcja nadzieją polskiej gospodarki
Materializuje się wyczekiwany scenariusz: dezinflacja -> odbicie płac realnych -> wzrost konsumpcji. Brakujące elementy to ożywienie w przemyśle i wzrost PKB

Sprzedaż detaliczna w Polsce zaskakuje in plus. W końcu doczekaliśmy się pozytywnych danych z polskiej gospodarki. Rozpoczynamy wychodzenie z dekoniunktury.
- Sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła o 2,7% r/r, podczas gdy konsensus oczekiwał, że wynik wyniesie -3,9% r/r.
- Widać znaczną poprawę w stosunku do poprzedniego miesiąca (+2,2 m/m)
- Po odsezonowaniu i pokazaniu dynamiki sprzedaży detalicznej w postaci indeksu jednopodstawowego (luty 2020 = 100) zauważalne jest odbicie. Konsumpcja zanurkowała, a teraz zacznie się wyłaniać.
- Materializuje się wyczekiwany scenariusz według następującego wzorca: dezinflacja -> odbicie płac realnych -> wzrost konsumpcji. Teraz, czekamy na poprawę koniunktury w przemyśle.
Recesja w przemyśle trwa, czyli kilka słów o danych z wczoraj
Wczorajsze dane GUS mogły zaniepokoić. Produkcja przemysłowa skurczyła się o 2,0% r/r, a po odsezonowaniu o 1,8%. Odczyt okazał się gorszy od konsensusu rynkowy, który zakładał spadek o 1,7%. W sierpniu recesja przemysłowa była kontynuowana, co należy przypisać załamaniu popytu krajowego i zagranicznego (trend spadku zamówień w sektorze przemysłowym jest trzecim najdłuższym od 1998 roku). Ekonomiści zgodnie podtrzymują tezę, że poprawę koniunktury zaobserwujemy dopiero, gdy odbije konsumpcja. A ta nieco odbiła w sierpniu, co sugeruje, że i do przemysłu zapuka niedługo wiosna.
Zobacz też: RegioJet planuje nowe połączenie w Polsce. A co z PKP Intercity?
Sprzedaż detaliczna odbija. Przedwiośnie poprawy koniunktury
Jak wynika z danych GUS, sprzedaż detaliczna w cenach stałych spadła o 2,7% r/r, podczas gdy konsensus oczekiwał, że wynik wyniesie -3,9% r/r. Dane o sprzedaży detalicznej należy odebrać jako nadspodziewanie dobre, mimo że były ujemne. Po pierwsze, widać znaczną poprawę w stosunku do poprzedniego miesiąca (+2,2 m/m). Po drugie, po odsezonowaniu i pokazaniu dynamiki sprzedaży detalicznej w postaci indeksu jednopodstawowego (luty 2020 = 100) zauważalne jest odbicie (wykres poniżej opracowany przez ekonomistów Banku Pekao). Konsumpcja zanurkowała, a teraz zacznie się wyłaniać. Wraz z nią powinno pojawić się ożywienie w przemyśle.

Zobacz też: Wynagrodzenia w Polsce ponownie rosną!
Dane o sprzedaży detalicznej niosą nieco optymizmu i lekko zmieniają obraz rodzimej gospodarki. Materializuje się wyczekiwany scenariusz według następującego wzorca: dezinflacja -> odbicie płac realnych -> wzrost konsumpcji. Teraz, w tej reakcji łańcuchowej czekamy na poprawę koniunktury w przemyśle i dodatni wzrost PKB w trzecim kwartale. Większość zespołów analitycznych prognozuje, że PKB wzrośnie w tym kwartale. Dzisiejsze dane raczej utwierdziły ich w tym przekonaniu.
Na przykład, ekonomiści Banku Pekao zakładają, że dołek minęliśmy w drugim kwartale. Oczekują oni, że PKB zwiększy się o 0,3% r/r w trzecim kw., a w całym roku wzrośnie o 0,4% r/r. Największego odbicia w gospodarce spodziewają się w czwartym kwartale. Aby wydźwięk nie był zbyt różowy, należy uczciwie stwierdzić, że na ten moment wciąż tkwimy w stagflacji.
Produkcja spada, zatrudnienie nie rośnie. Polska tkwi w stagflacji!