Przemysł w Polsce wychodzi z recesji, ale jeszcze nie „ruszył z kopyta”
To nie moment żywiołowego odbicia w sektorze przemysłowym. Ten może nadejść dopiero w 2024 roku

Przemysł w Polsce wychodzi z recesji, ale nie „ruszył z kopyta”. Produkcja przemysłowa wzrosła w październiku o 1,6% r/r zgodnie z konsensusem rynkowym. W rezultacie po raz pierwszy od stycznia 2023 roku zaobserwowaliśmy znak dodatni w rocznej dynamice produkcji, co jest spójne z prognozami wskazującymi na znaczne ożywienie polskiej gospodarki w czwartym kwartale. W tej beczce miodu znajduje się jednak łyżka dziegciu, bowiem poprawę koniunktury przemysłowej silnie wsparły wyższa liczba dni roboczych oraz czynniki sezonowe. Po ujęciu efektu kalendarzowego i odsezonowaniu krajobraz przemysłowy nie jest już tak kolorowy.
- Zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi, produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 1,6% w stosunku do analogicznego okresu w poprzednim roku.
- Głównymi komponentem napędzającym październikowe odbicie była produkcja energii. W sekcji „wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i wodę” zaobserwowano wzrost produkcji o 17,2% r/r.
- Po uwzględnieniu wyższej liczby dni roboczych względem ub. roku oraz odsezonowaniu, produkcja przemysłowa skurczyła się o 0,8% r/r. To łyżka dziegciu w beczce miodu.
- Pewna poprawa w koniunkturze przemysłowej jest, lecz to jeszcze nie moment żywiołowego odbicia.
Sektor przemysłowy stopniowo wychodzi z łagodnej recesji wynikającej z negatywnego szoku podażowego (gwałtowny wzrost cen energii), słabości konsumenta krajowego (załamanie płac realnych), zagranicznego (recesja w Niemczech i Czechach) oraz rekordowego tempa podwyżek stóp procentowych. Na początku miesiąca poznaliśmy indeks PMI dla przemysłu, który wzrósł z 43,9 pkt we wrześniu do 44,5 pkt w październiku (to wciąż wskaźnik sugerujący recesję, lecz w bardziej łagodnym wymiarze). Teraz zgodnie z oczekiwaniami rynkowymi, GUS poinformował, że produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 1,6% w stosunku do analogicznego okresu w poprzednim roku. Produkcja przemysłowa po dziesięciu miesiącach wychodzi z recesji. Wreszcie zaobserwowaliśmy „+” w dynamice rocznej.
Głównymi komponentami napędzającymi październikowe odbicie w przemyśle okazały się duże wzrosty produkcji w sekcjach „górnictwo i wydobywanie” (5,7% r/r) oraz „wytwarzanie i zaopatrywanie w energię elektryczną, gaz, parę wodną i wodę” (17,2% r/r).
Zobacz też: Konsumpcja już daleko od dna! Gospodarka wychodzi z letargu
Co stoi za tak silnymi wzrostami? Między innymi wyższa liczba dni roboczych w stosunku do października w ub. roku, co zaburza obraz sytuacji w przemyśle. Mianowicie, odbicie koniunktury przemysłowej wynika w dużej mierze ze wspomnianego efektu kalendarzowego. Po uwzględnieniu tego czynnika oraz odsezonowaniu, okazuje się, że produkcja przemysłowa skurczyła się o 0,8% r/r. To łyżka dziegciu w beczce miodu.
Zobacz też: Przewoźnicy z Polski mają dość! Chcą ostrzejszych przepisów dla Ukrainy
Podsumowując, pewna poprawa w koniunkturze przemysłowej jest, lecz to jeszcze nie moment żywiołowego odbicia. Dopiero w 2024 rok produkcja przemysłowa może „ruszyć z kopyta”, gdy popyt krajowy (może też zagraniczny, ale to wciąż niewiadoma) wybudzi się ze snu.
Gospodarka wychodzi z dołka, ale rosną oczekiwania inflacyjne!