USA

Millenialsi a pokolenie wyżu. Z czego wynikają różnice w bogaceniu się?

Czy Millenialsi rzeczywiście są biedniejsi od rodziców?

Obecnie przyjmuje się, że amerykańscy Millenialsi bogacą się wolniej, niż poprzednie pokolenia. Wynika to z kilku czynników, jednak jak pokazują naukowcy, problemem nie jest samo generowanie bogactwa, a jego dystrybucja. 

Czy Millenialsi rzeczywiście są biedniejsi od rodziców?

Powszechnie w warunkach amerykańskich przyjmuje się, że Millenialsi mierzą się z większymi trudnościami gospodarczymi niż ich rodzice. Według powszechnie panującej opinii „zgromadzili mniej bogactwa niż poprzednie pokolenia w tym samym wieku”. Serwis qz.com przywołuje w tym kontekście wypowiedź Jeremiego Horpedahla, ekonomisty z University of Central Arkansas. Naukowiec od lat zajmuje się analizą debaty międzypokoleniowej. Mierzeniem bogactwa międzypokoleniowego zajmuje się również Badanie Finansów Konsumenckich Rezerwy Federalnej. Przy interpretacji danych wykorzystuje się założenie, że tzw. pokolenie wyżu demograficznego (roczniki 1946-1964) w wieku trzydziestu lat kontrolowało ponad 20% bogactwa narodowego. Obecnie przyjmuje się, że pokolenie Milenialsów w podobnym wieku ma obecnie tylko około 3,5% bogactwa narodowego.

Zobacz także: Amerykańscy Millenialsi nie kupują domów. Może mieć to katastrofalne skutki dla gospodarki

W czym tkwi problem?

Analizując dane ekonomiczne dotyczące bogactwa poszczególnych generacji, należy uwzględnić względy demograficzne. Oznacza to, że gdy osoby reprezentujące pokolenie wyżu miały ok. 30 lat, było ich znacznie więcej (stanowili oni znacznie większą część populacji) niż obecnie Millenialsów. Mając to na uwadze, Horpedahl ponownie zbadał różnice w bogactwie, mierząc bogactwo w przeliczeniu na mieszkańca i wykazał, że Milenialsi są tak samo bogaci, jak pokolenie wyżu demograficznego w ich wieku.

Według badania autorstwa Luis Bauluz i Timothy Meyer obecne różnice wynikają ze względów gospodarczych i zmieniających się możliwości. Zanim ludzie urodzeni między 1940 a 1960 rokiem osiągnęli starość, byli o 65% bogatsi niż poprzednie pokolenia. Wówczas, szczególnie w amerykańskiej gospodarce rósł udział aktywów finansowych. Przyjmuje się, że przed nastaniem boomu ludzie gromadzili oszczędności głównie z własnych oszczędności. Jeśli weźmie się pod uwagę wyłącznie tę miarę, Millenialsi nie wydają się biedniejsi od rodziców. Później wzrosły możliwości w zakresie kredytowania, papierów wartościowych, co pozwoliło na efektywniejsze prowadzenie inwestycji. To w tym momencie powstały istotne różnice pomiędzy generacjami. Autorzy stwierdzają również, że nierówności między pokoleniami rosną, przy czym najbogatsi przedstawiciele wyżu demograficznego są bogatsi niż poprzednie pokolenia, a najbiedniejsi stają się biedniejsi. Właśnie te nierówności mogą przesądzać o pozornie gorszych warunkach. Duży wpływ na to ma m.in. rynek nieruchomości oraz rynki finansowe.

W USA w 2019 roku najbogatsza ćwiartka pokolenia X posiadała 81% jej aktywów finansowych, podczas gdy najbogatsza ćwiartka Milenialsów posiadała 76% aktywów kohorty. Kluczowym czynnikiem przesądzającym o bogactwie, jest posiadanie nieruchomości jako istotnego składnika majątku. W poprzednich dekadach dom na własność często był czymś oczywistym. Obecnie jednak problemy na rynku nieruchomości przysłaniają wielu młodym widmo udanej emerytury w przyszłości czy osiągnięcie zadowalającego statusu ekonomicznego.

Zobacz także: Czy kiedyś było trudniej? Dyskusja na temat amerykańskiej gospodarki

Zobacz także: Paweł Sapek: Na nieruchomości patrzymy bardzo długoterminowo [WYWIAD]

Różnice w poziomach zamożności

Tłumacząc różnice w tempie bogacenia się, Horpedahl mówi o dłuższym stażu pracy starszych pokoleń, co spowalnia awanse i kariery zawodowe Millenialsów. Obecnie ludzie żyją dłużej, a struktury wewnątrzorganizacyjne są bardziej skomplikowane niż w poprzednich dekadach. Z tych powodów młodszym ludziom może zająć więcej czasu, zanim osiągną ten sam poziom zamożności, co ich rodzice.

Millenialsi w Polsce – nie możemy przekładać wzorców amerykańskich na warunki rodzime

Różnice pokoleniowe stały się ostatnio modnym tematem do dyskusji. Wskazywane są zalety oraz wady w podejściu poszczególnych generacji do pracy, różnice w mentalności czy potencjalnych osiągnięciach. O ile niektóre tezy rzeczywiście mogą znajdować uzasadnienie w warunkach amerykańskich, przekładanie ich bezpośrednio na Polskę jest błędne. W rodzimej rzeczywistości trudno przywoływać sytuację w USA na Polskę choćby z uwagi na inną historię gospodarczą. Młodzi Polacy z pokolenia Millenialsów czy Z żyją w innym kraju niż ich rodzice. Wynika to choćby z transformacji ustrojowej. Nie można zatem zakładać, że wszystkie prawidłowości dotyczące Ameryki, znajdą zastosowanie w Polsce.

Boomerzy, a nie Millenialsi odpowiadają za niedobór siły roboczej w USA

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Agnieszka Patyk

Absolwentka studiów azjatyckich dalekowschodnich, studentka KU Leuven i ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją przyszłość wiąże z finansami, ze szczególnym uwzględnieniem dalekowschodnich giełd papierów wartościowych. Jej pasją są języki obce, posługuje się angielskim, chińskim, rosyjskim oraz niemieckim. Współautorka monografii naukowej „Systemy Polityczne państw Bliskiego Wschodu”.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker