GospodarkaKomentarze I Analizy

Czy nadchodzi kryzys zadłużeniowy na świecie? [ANALIZA]

Kryzys gospodarczy wywołany przez pandemię COVID-19 zmusił gospodarki rozwinięte, wschodzące oraz rozwijające się do zainicjowania niezbędnych środków fiskalnych, aby uniknąć nadmiernej recesji. Niemniej jednak powyższe działania rządów doprowadziły do wzrostu i tak wysokiego już długu publicznego. Przy tym zadłużał się także sektor prywatny. Należy więc odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nadchodzi kryzys zadłużeniowy na świecie? Jakie jest ryzyko jego powstania i które kraje są najbardziej narażone? Bowiem historia daje nam powody do lekkiego niepokoju. Dotychczas nadmierne zadłużenie częstokroć wiązało się z wystąpieniem kryzysu finansowego.

Co mówi nam historia, czyli kryzys zadłużeniowy lat 80.

Patrząc historycznie na zadłużenie, można wysunąć wniosek, że z kryzysem zadłużenia przeważnie borykały się kraje EMDE (z ang. Emerging Market and Developing Economies). Potwierdzeniem powyższej tezy jest casus państw Ameryki Łacińskiej oraz Afryki Subsaharyjskiej (i nie tylko) w latach 70. i 80. XX wieku.

Mianowicie lata 70. XX wieku charakteryzowały się relatywnie wysoką inflacją i niskimi stopami procentowymi. Podobnie, jak obecnie powodowało to utrzymywanie się niskich, a nawet ujemnych realnych stóp procentowych. Ówcześnie popularne były tzw. pożyczki konsorcjalne, które powodowały przepływ kapitału od eksporterów ropy z nadwyżkami do importerów ropy z deficytami handlowymi.

Wykorzystywały to w szczególności wspomniane już kraje EMDE, które zadłużając się, lokowały kapitał w nieefektywne sektory, które finalnie nie generowały żadnych korzyści. Wobec tego kraje o niskich i średnich dochodach akumulowały dług, jednocześnie zmagając się z problemami strukturalnymi oraz instytucjonalnymi. Gdy pod koniec lat 70. międzynarodowe warunki finansowe się zaostrzyły w wyniku wzrostu realnych stóp procentowych, region Ameryki Łacińskiej popadł w kryzys gospodarczy. Warto zaznaczyć, że kryzys zadłużeniowy Ameryki Łacińskiej zbiegł się z globalną recesją w roku 1982.

Zobacz także: Gospodarka Sri Lanki jest w kryzysie. Kraj próbuje spłacić zadłużenie

Należy dodać, że kryzys zadłużeniowy wystąpił także w Europie Środkowo-Wschodniej. Bowiem na potęgę zadłużały się wówczas także kraje tzw. bloku wschodniego, głównie Polska (tamtejszy PRL), Węgry, ZSRR oraz Rumunia. Wówczas, aby uporać się z problemem nadmiernego długu publicznego, pod koniec lat 80. wprowadzony został program Brady’ego. Upraszczając, polegał on na obniżeniu stóp procentowych, zmniejszeniu zadłużenia oraz wydłużeniu okresu spłaty zobowiązań. Niemniej jednak kryzys zadłużeniowy naznaczył piętnem wiele gospodarek. Co ciekawe, to właśnie kryzys zadłużeniowy był główną przyczyną rozpadu Związku Radzieckiego (ZSRR).

Jak wynika z szacunków Banku Światowego 41 krajów, które nie spłaciły długu publicznego w okresie 1980-1985 potrzebowało średnio aż osiem lat, aby osiągnąć wartość PKB per capita sprzed kryzysu zadłużeniowego.

Kryzys zadłużeniowy na świecie w XXI wieku

Następna fala zadłużenia nastąpiła w pierwszej dekadzie XXI wieku. Aby zrozumieć ówczesne zadłużanie się sektora publicznego oraz prywatnego, należy zanurzyć się w statystykach dotyczących sektora bankowego. Mianowicie aktywa bankowe w Wielkiej Brytanii w latach 2000-2008 wzrosły z 300 proc. PKB do 550 proc. PKB. W krajach takich jak Dania, Belgia, Irlandia, Francja czy Holandia aktywa bankowe w 2008 r. przekraczały 200 proc. PKB. Natomiast wzrost wierzytelności zagranicznych na świecie w okresie 2000-2007 wyniósł 220 proc.

Wówczas na popularności zyskiwały banki transgraniczne, które posiadały ogromne aktywa. Na terenie UE z ich finansowania szczególnie korzystały kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Dowodem tego jest wysoki poziom długu, który był zaciągany w zagranicznych bankach. W Chorwacji w 2007 r. wynosił on 70 proc. PKB, natomiast na Węgrzech 66 proc. PKB. Ponownie zaznaczę, że mowa tu jedynie o zadłużeniu w zagranicznych bankach.

To właśnie wtedy popularne stały się kredyty denominowane w obcej walucie (w Polsce casus frankowiczów). Wystąpienie kryzysu finansowego w 2008 roku spowodowało [podobnie jak w poprzednim kryzysie zadłużeniowym] zaostrzenie się warunków finansowych i doprowadziło do gwałtownej recesji między innymi w silnie zadłużonych krajach EŚW.

Zobacz także: Wzrost zadłużenia gospodarstw domowych w USA najwyższy od 2007 roku! Powtórka z rozrywki?

Zadłużenie było również przyczyną kryzysu w strefie euro. Nadmierny poziom długu publicznego oraz prywatnego [szczególnie w Europie Południowej] spowodował, że wiele krajów strefy euro nie było w stanie wdrożyć niezbędnych środków fiskalnych w walce z ówczesnym kryzysem gospodarczym. Hiszpania, Grecja czy Włochy zmuszone były przyjąć politykę oszczędnościową, co negatywnie odbiło się na ich gospodarce. W wyniku tego kraje te kryzys gospodarczy zwalczały aż do 2015 roku.

Tak samo jak w latach 80. XX wieku, kryzys zadłużeniowy na początku XXI wieku swoje źródło ma w ujemnych realnych stopach procentowych, które napędzały dług oraz konsumpcję. Wspólny mianownik obu kryzysów jest też taki, iż nadmierne zadłużenie wywołało kryzys finansowy, którego bezpośrednim skutkiem była głęboka recesja w wielu krajach.

Dług publiczny w dobie pandemii

Według szacunków Banku Światowego średnie zadłużenie krajów o niskich i średnich dochodach wzrosło o ok. 9 pkt proc. PKB w pierwszym roku pandemii. Warto zaznaczyć, że przed 2020 rokiem średni roczny wzrost długu publicznego w tych krajach był na poziomie 1,9 pkt proc. (2010-2019). Wartość globalnego zadłużenia wzrosła ze 197 bln dolarów w 2019 r. do 227 bln dolarów w 2020 roku. Oznacza to, że zadłużenie zwiększyło się z 227 proc. światowego PKB (2019) do 265 proc. PKB (2020).

Wykres 1. Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych brutto jako udział w PKB według grup dochodowych krajów w okresie 2010-2020 (jako % PKB)

Źródło: Bank Światowy

O ile w czasie pandemii najbardziej zadłużały się kraje o najwyższych dochodach, tak w szerszym ujęciu czasowym, a więc w latach 2010-2020 to kraje najbiedniejsze, w najszybszym tempie zwiększały udział swojego długu publicznego w stosunku do PKB. Z danych MFW wynika, że w krajach o niskich i średnich dochodach zadłużenie w formie gwarancji publicznej wzrosło z ok. 2 bln dolarów (2011) do ponad 3,5 bln dolarów (2020). W związku z powyższym dynamika wzrostu tego typu zadłużenia wyniosła w przybliżeniu aż 75 proc.

Niemniej jednak 90 proc. wzrostu zadłużenia w 2020 r. przypada na Chiny oraz kraje najbardziej rozwinięte (dane MFW). Ponadto za wzrost globalnego długu w czasie pandemii odpowiada głównie sektor publiczny. Bowiem zadłużenie prywatne w 2020 r. wzrosło o 13 pkt proc., natomiast zadłużenie publiczne o 16 pkt procentowych. W związku z powyższym globalny dług w czasie tylko jednego roku wzrósł aż o 29 pkt proc. Jest to największa eskalacja długu od czasów II wojny światowej.

Jak wynika z powyższego wykresu, średnia długu publicznego dla każdej grupy dochodowej jest już powyżej 60 proc. PKB. Jeszcze dekadę temu [poza krajami o wysokich dochodach] średni dług publiczny w tych grupach dochodowych był na poziomie ok. 40 proc. PKB.

Zobacz także: Nowy raport KRD. Zadłużenie polskich firm transportowych rośnie!

Ryzyko wystąpienia kryzysu zadłużeniowego

Wiemy już kiedy gospodarka światowa zmagała się z kryzysem zadłużenia, jakie były jego skutki oraz jak obecnie kreuje się poziom długu publicznego i prywatnego. Wiemy także, gdzie dług jest najwyższy, gdzie najniższy oraz w jakim stopniu wzrósł w czasie pandemii COVID-19. Czas więc ocenić, jak bardzo prawdopodobne jest wystąpienie kryzysu zadłużeniowego porównywalnego do tego z początku XXI w. oraz z lat 80. XX wieku.

Badania 23 gospodarek rozwiniętych dowiodły, że po przekroczeniu długu publicznego na poziomie 80 proc. PKB oraz utrzymywaniu się deficytu znacząco wzrasta ryzyko wystąpienia kryzysu finansowego. Niemniej jednak ekonomiści nie są w stanie oszacować, jaki dokładnie poziom długu publicznego jest w stanie wywołać kryzys finansowy. Sprawia to, więc trudności w ocenie ryzyka obecnego zadłużenia na świecie. Z pomocą przychodzą nam jednak dane historyczne. Jak się okazuje od 1970 r. w krajach EMDE odnotowano 519 przypadków gwałtownego wzrostu zadłużenia i ok. połowa z nich zakończyła się kryzysem finansowym.

W związku z powyższym [jak wskazuje także Bank Światowy] najbardziej narażone na kryzys są kraje o niskich i średnich dochodach. Obecnie kraje najbiedniejsze w dużej mierze zadłużone są w obcej walucie. Tak więc gdy w krajach o wysokich dochodach następuje ożywienie gospodarcze oraz wzrost stóp proc., kraje biedniejsze narażone są na wzrost kosztów obsługi długu, wzrost kosztów importu oraz deprecjację krajowej waluty. Oznacza to, że nie inicjując konkretnych programów wspomagających, istnieje relatywnie wysokie ryzyko wystąpienia kryzysu finansowego bądź, innymi słowy, zadłużeniowego w państwach najbiedniejszych.

Jak wskazuje Bank Światowy, na ryzyko związane z wysokim zadłużeniem narażone są także kraje o średnich dochodach. Silnie rozwinięty sektor finansowy spowodował, że gospodarstwa domowe oraz małe przedsiębiorstwa korzystały z finansowania banków w czasie pandemii. Natomiast straty dochodów w czasie pandemii, zaostrzanie się warunków finansowych oraz wycofywanie polityki wsparcia rządów może przyczynić się do wysokiego wskaźnika nieregulowania zobowiązań wobec instytucji finansowych. Reasumując, kraje o średnich dochodach narażone są na wystąpienie fali niewypłacalności, co może zagrozić stabilności systemu finansowego.

Niepokojący jest również fakt, że kraje EMDE coraz chętniej korzystają ze źródeł finansowania spoza tzw. Klubu Paryskiego. Oznacza to, że w przypadku niemożności spłaty zobowiązań nie będą mogły one liczyć na wsparcie i ewentualną restrukturyzację długu. Ponadto w ostatniej dekadzie wzrosło znaczenie bankowości równoległej na rynkach wschodzących oraz w gospodarkach rozwijających się. Polega ona na pośrednictwie finansowym poza systemem bankowym [który jest regulowany] i zapewnia źródło finansowania dla relatywnie wysoce ryzykownych kredytobiorców. Na przykład w Indiach oraz Chinach aktywa niebankowych instytucji finansowych stanowią już ok. 1/3 ogółu aktywów systemu finansowego.

Reasumując, ryzyko wystąpienia kryzysu zadłużeniowego, czy też finansowgo istnieje głównie w krajach rozwijających się i na rynkach wschodzących. Po pierwsze wskazują na to doświadczenia tych państw z ostatnich 30 lat. Po drugie w ostatniej dekadzie zadłużenie tych krajów znacząco wzrosło. Po trzecie zaostrzają się międzynarodowe warunki finansowe, co stwarza ryzyko nadmiernego wzrostu kosztów obsługi długu, a po czwarte w ostatniej dekadzie obniżono ratingi kredytowe wielu krajów EMDE. Z drugiej strony Bank Światowy wskazuje na reformy przeprowadzone w EMDE, które wzmacniają system finansowy.

Szczególnie niebezpieczna sytuacja dla krajów najbiedniejszych będzie wtedy, gdy globalne stopy proc. bedą rosnąć szybciej, aniżeli globalne PKB. Potrzebne są więc reformy dotyczące struktury zadłużenia, aby kryzysu finansowego w krajach o niskich i średnich dochodach uniknąć.

Zachowując proporcje, należy zaznaczyć, że umiarkowany poziom zadłużenia, za pomocą którego finansowane są rentowne inwestycje [czyli takie o wyższych stopach zwrotu niż koszt długu] jest wskazany w gospodarce.

Zobacz także: Zadłużenie Argentyny – kraj w końcu osiągnął porozumienie z MFW

Są dwa wyjścia: reprofilowanie długu lub restrukturyzacja długu

Bank Światowy w w swoim raporcie przedstawia dwie możliwości zarządzania obecnym długiem państwowym. Pierwszym z nich jest reprofilowanie długu. Reprofilowanie długu polega na modyfikacji harmonogramu spłaty kredytu poprzez refinansowanie, renegocjację lub substytucję długu. Drugi sposób polega na restrukturyzacji zadłużenia, a więc zmianie struktury finansowej zobowiązań, co obniży wartość bieżącą netto danego długu. Upraszczając zobowiązania danego państwa wobec wierzycieli będą po prostu na niższym poziomie.

Wykres 1. Restrukturyzacja długu państwowego i czas pozostawania w spłacie w wybranych krajach w okresie 1975-2000

Źródło: Bank Światowy

Jak wskazuje powyższy wykres restrukturyzacja zadłużenia oraz wychodzenie z nadmiernego zadłużenia często się przedłuża. Z danych Banku Światowego wynika, że Polska oraz Nigeria w okresie 1975-2000 przeszły aż siedem umów dotyczących restrukturyzacji ich zadłużenia. Wobec tego kraje powinny jak najszybciej zrestrukturyzować swój dług, aby mogły w bardziej dynamicznym tempie odbudować swoje gospodarki po kryzysie pandemicznym.

Na przeszkodzie stoi jednak relatywnie wysoka złożoność obciążeń państowych. Mianowicie rządy zadłużają się na wielu rynkach, w wielu instytucjach, zarówno u pożyczkodawców komercyjnych, jak i nietradycjnych. Sprawia to problemy w przejrzystości długu, a co za tym idzie w jego restrukturyzacji. W szczególności rządy krajów biednego południa powinny także dokonać konsolidacji fiskalnej oraz reform strukturalnych. Bank Światowy wskazuje, że mogą to zrobić poprzez poprawę strumieni dochodów rządowych, kontrolowanie kwot oraz jakości wydatków w celu zwiększenia zdolności obsługi zadłużenia.

Zadłużenie najbiedniejszych krajów będzie sporym problemem

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker