GospodarkaPolska

Udział płac w PKB dynamicznie spada. Czy solidarna polityka płacowa może pomóc?

Struktura podziału dochodu narodowego uległa w Polsce dość drastycznej zmianie na korzyść pracodawców kosztem pracowników. Szwedzi w latach 50. odpowiedzieli na to solidarną polityką płacową. Czy taki instrument jest możliwy do zastosowania w Polsce?

Udział płac w PKB spadł do blisko 43 proc. w 2022 r., podczas gdy jeszcze w 2020 r. relacja ta była na poziomie 47 proc. Udaremniliśmy tym samym korzyści pracowników, którzy w latach 2015-2019 zwiększyli swój dochód w relacji do PKB aż o 4 p. procentowe. Zatem struktura podziału dochodu narodowego uległa zmianie na korzyść pracodawców kosztem pracowników. Bezpośrednią przyczyną nowego status quo są wysokie marże, które rosły szybciej niż koszty pracy. W niniejszym tekście przedstawię jeden z instrumentów, który zaimplementowała Szwecja po II wojnie światowej. W obliczu gwałtownego spadku udziału wynagrodzeń w dochodzie narodowym wdrożono tzw. solidarną politykę płacową, która doprowadziła do odwrócenia niekorzystnego – z punktu widzenia pracowników – trendu płacowego. Jednocześnie przedstawię dość istotny czynnik mogący stanowić barierę dla wprowadzenia tego typu polityki w Polsce. 

Udział płac w PKB maleje

Dr Michał Możdżeń, ekonomista i jeden z członków Polskiej Sieci Ekonomii regularnie przedstawia aktualizację relacji płac do produktu krajowego brutto w gospodarce Polski. Okazuje się, że od 2020 r. trend stanowi równię pochyłą. Udział wynagrodzeń w PKB – po dynamicznym wzroście w latach 2015-2019 – spadł z 47 proc. do ok. 43 proc. Wynika to bezpośrednio z wyższej dynamiki zysków w stosunku do płac nominalnych, co ekonomista przedstawił w twitterowym wątku załączonym poniżej.

To oznacza, że struktura podziału dochodu narodowego uległa zmianie na korzyść firm. Ponadto z dekompozycji wzrostu cen w produkcji przemysłowej wynika, że w ostatnim kwartale 2022 r. aż 85% korzyści z inflacji trafiło do przedsiębiorstw. Innymi słowy, o ile przedsiębiorstwa czerpią ogromne zyski ze wzrostu cen sprzedaży, o tyle robotnicy w fabrykach uzyskują marginalne korzyści z tego tytułu.

Zobacz także: Debata o Polskim Ładzie została zdominowana przez lobby biznesowe [BADANIE]

Solidarna polityka płacowa w Szwecji

Po II wojnie światowej podobne zjawisko miało miejsce w Szwecji, gdzie udział wynagrodzenia za pracę w PKB spadł do 54 proc. Silna pozycja związków zawodowych pozwoliła wywrzeć presję na polityce gospodarczej, która w 1956 r. zaczęła praktykować solidarną politykę płacową (ang. solidaristic wage policy). Polegała ona na ograniczaniu wzrostu płac w najbardziej dochodowych sektorach i podnoszeniu płac w mniej dochodowych sektorach. Miało to na celu przede wszystkim wyrównanie płac w skali kraju, jednak skutkiem tej polityki był również ogólny wzrost udziału wynagrodzeń w całkowitym dochodzie narodowym z ok. 58 proc. w połowie lat 50. XX wieku do 66 proc. w latach 70. XX wieku.

Solidarna polityka płacowa polegała na systematycznym podwyższaniu płac osób niewykwalifikowanych oraz kobiet (celem było również zredukowanie międzypłciowej luki płacowej) w stosunku do wykwalifikowanych pracowników płci męskiej. W efekcie Szwecja poczyniła duże postępy w niwelowaniu nierówności płacowych ogółem, a także między płciami. Jednocześnie decentralizacja systemu rokowań zbiorowych w latach 80. osłabiła wpływ związków zawodowych na politykę gospodarczą, co wpłynęło na stopniowy spadek udziału płac w PKB i ograniczyło postęp w zwalczaniu nierówności. Natomiast od lat 90. pod wpływem zmian w globalnym, jak i krajowym konsensusie kształtowania polityki gospodarczej (w kierunku liberalizacji via konsensus waszyngtoński) różnice w wynagrodzeniach zaczęły się stopniowo zwiększać, choć są i tak zdecydowanie mniejsze niż w większości krajach UE i Stanach Zjednoczonych. Ponadto od 2000 r. udział płac w PKB ponownie jest w rosnącym trendzie.

Czy taka polityka jest możliwa w Polsce?

Niewątpliwie solidarna polityka płacowa może być rozwiązaniem na dość szybko pogarszającą się pozycję pracowników. Z drugiej strony trudno stwierdzić, czy tego typu polityka płacowa jest w ogóle możliwa do zaimplementowania w Polsce. Po pierwsze, związki zawodowe mają zdecydowanie słabszą pozycję, aniżeli w Szwecji. Po drugie zaś, to, w jaki sposób rozdzielane są korzyści i przywileje w społeczeństwie oraz na jakim poziomie są luki płacowe, zależy w pewnym stopniu od czynników kulturowych, które mogą być nie do przezwyciężenia i stanowić barierę dla takich instrumentów.

Tor Grennes, norweski ekonomista z BI Norwegian Business School przeprowadził badanie pt. The Impact of National Culture on CEO Compensation and Salary Gaps Between CEOs and Manufacturing Workers, w którym zbadał korelację między różnymi wymiarami kulturowymi (szczególnie ważne okazały się dystans władzy, męskość i indywidualizm) a wynagrodzeniami kadry kierowniczej wyższego szczebla i luką płacową (pracownik przemysłowy versus dyrektor najwyższego szczebla). Okazuje się, że w krajach o krótkim dystansie (czyli w takich, gdzie osoby znajdujące się na samym dole drabiny społecznej posiadają niski poziom akceptacji nierównomiernego rozkładu pozycji społecznej i władzy w społeczeństwie) różnice w wynagrodzeniach między pracownikami przemysłowymi a kadrą kierowniczą są najniższe. Jak wskazuje badacz:

W krajach o mniejszym dystansie władzy skrajne różnice w dystrybucji nie są akceptowane. W związku z tym duże różnice płacowe nie są tutaj akceptowane

Kraje skandynawskie charakteryzują się mniejszym dystansem władzy, co implikuje większy nacisk polityki gospodarczej na ograniczanie nierówności dochodowych. Ogólny wniosek z badania jest taki, że „kultura jako zmienna wydaje się wyjaśniać wiele różnic w płacach i wynagrodzeniach między krajami”. Zważywszy na słabą pozycję związków zawodowych w Polsce można stwierdzić, że dystans władzy jest u nas zdecydowanie większy niż w krajach skandynawskich, co może stanowić barierę dla takich instrumentów jak solidarna polityka płacowa.

Nadchodzi kryzys finansowy w Szwecji? Wiele na to wskazuje! [ANALIZA]

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker