Uncategorized

Deprecjacja walut, czyli jedno ze źródeł inflacji, kryzysu energetycznego i żywnościowego

Deprecjacja walut, czyli słabnąca wartość walut większości gospodarek rozwijających się pogłębia kryzys żywnościowy i energetyczny. To sprawia, że mimo spadku cen większości surowców na światowym rynku, presja inflacyjna nie maleje. 

Deprecjacja walut niweczy załamanie cen surowców

Ceny większości surowców, począwszy od ropy naftowej i gazie, a kończywszy na miedzi i aluminium, spadły w ostatnim czasie i są na poziomie sprzed wybuchu wojny na Ukrainie. Na przykład ropa brent notowana jest już po cenie o 6% niższej, aniżeli w lutym 2022 r. Jednak deprecjacja walut w stosunku do dolara, w którym rozliczane są transakcje międzynarodowe, powoduje, że cena surowców w walucie krajowej dynamicznie rośnie. Podczas gdy w USA ropa brent potaniała, to w Turcji, Japonii i Wielkiej Brytanii podrożała o ponad 10 proc.

Rys. 1. Cena ropy naftowej (po lewej) i zmiana ceny ropy naftowej w lokalnej walucie (po prawej).

Źródło: Prognozy Banku Światowego

Z jednej strony przyczyną jest zacieśnianie polityki monetarnej w USA, a z drugiej strony problemy wewnętrzne krajów. W Turcji prezydent Erdogan prowadzi nieodpowiedzialną politykę gospodarczą, stymulując akcję kredytową i luzując politykę pieniężną, gdy waluta słabnie, a inflacja rośnie. Natomiast w Wielkiej Brytanii doszło w ostatnim czasie do perturbacji polityczno-finansowych (Trussonomics), co omal nie doprowadziło do kryzysu finansowego.

W efekcie inflacja cen żywności i energii dynamicznie wzrasta, co tylko pogłębia kryzys żywnościowy oraz energetyczny. Z danych Banku Światowego wynika, że niemal 90 proc. gospodarek notuje większy wzrost cen pszenicy w przeliczeniu na krajową walutę, aniżeli wzrost w dolarach amerykańskich. Innymi słowy, załamanie cen surowców w reakcji na obawę o recesję, nie łagodzi presji inflacyjnej, przez aprecjację amerykańskiej waluty.

Zobacz także: Nadchodzące zmiany klimatyczne zepchną miliony rodzin w ubóstwo [RAPORT ONZ]

Gospodarki o niskich i średnich dochodach najbardziej odczuwają wzrost inflacji, ponieważ gospodarstwa domowe przeznaczają większość swoich rozporządzalnych dochodów na żywność i energię, które charakteryzują się największym wzrostem cen niemal w każdym kraju na świecie. W ciągu pierwszych trzech kwartałów 2022 r. inflacja cen żywności w najbiedniejszych regionach, takich jak Ameryka Łacińska i Karaiby, Bliski Wschód, Afryka Północna i Subsaharyjska, wahała się od 12 proc. do 15 proc. W Azji Południowej – także stosunkowo biednym regionie – ceny żywności rosły w tempie ponad 20 proc. Najgorzej jest w Zimbabwe, Libanie i Wenezueli, gdzie wskaźnik inflacji żywności w ujęciu rocznym wynosi kolejno 353%, 240%, 131%.

Chociaż ceny wielu towarów spadły ze swoich szczytów, nadal są wysokie w porównaniu ze średnim poziomem z ostatnich pięciu lat […] Kolejny wzrost światowych cen żywności może przedłużyć wyzwania związane z brakiem bezpieczeństwa żywnościowego w krajach rozwijających się. Potrzebny jest szereg polityk, aby wspierać podaż, ułatwiać dystrybucję i wspierać rzeczywiste dochody —  powiedział  Pablo Saavedra, wiceprezes Banku Światowego ds. sprawiedliwego wzrostu, finansów i instytucji

Zobacz także: Susza w USA. Niski poziom wody w Missisipi zagraża łańcuchom dostaw

Ceny surowców spadną, ale pozostaną wysokie

Prognozy Banku Światowego sugerują, że cena ropy brent wyniesie średnio 92 USD za baryłkę w 2023 r. i pozostanie znacznie powyżej średniej z ostatnich pięciu lat 60 USD za baryłkę. Warto jednak zauważyć, że jeszcze w czerwcu br. ropa notowana była po 122 USD. Od tego czasu, cena tzw. czarnego złota jest na spadkowym trendzie.

Rys 2. Prognoza ceny ropy naftowej (USD za baryłkę).

Źródło: Prognozy Banku Światowego

Podobnie, ceny gazu ziemnego i węgla spadną w 2023 r. z tegorocznego maksimum. Mimo to notowania australijskiego węgla i amerykańskiego gazu podwoją się do 2024 r. w stosunku do pięcioletniej średniej, podczas gdy ceny gazu ziemnego w Europie będą prawie czterokrotnie wyższe. Wzrost produkcji węgla wśród producentów pozwoli ograniczyć wzrost cen tego surowca, co jednocześnie zagrozi realizacji celów klimatycznych.

Zobacz także: Bank Światowy: Do 2030 r. prawie 600 mln ludzi zmagać się będzie ze skrajnym ubóstwem

Ceny produktów rolnych mają spaść w przyszłym roku o 5 proc. W trzecim kwartale br. cena pszenicy zmniejszyła się aż o 20 proc., jednak wciąż jest wyższa o 24 proc. w stosunku do poprzedniego roku. Niemniej, sytuacja na rynku pszenicy jest dobrym prognostykiem na przyszłość. Wysokie zbiory pszenicy, mimo wielu klęsk żywiołowych (susza w USA i we Francji), odbudowa łańcuchów dostaw na rynku ryżu oraz wznowienie eksportu zboża z Ukrainy sprawia, że ceny produktów rolnych spadają w dość szybkim tempie. Z kolei ceny metali według prognoz ekonomistów Banku Światowego spadną aż o 15 proc. pod wpływem niższego popytu z chińskiej gospodarki.

Główny ekonomista Banku Światowego podkreśla, że prognozy obarczone są szeregiem ryzyk, dlatego też sytuacja na rynku surowców może się diametralnie zmienić.

Prognoza spadku cen produktów rolnych jest obarczona szeregiem zagrożeń. Po pierwsze, zakłócenia w eksporcie przez Ukrainę lub Rosję mogą ponownie przerwać światowe dostawy zboża. Po drugie, dodatkowe podwyżki cen energii mogą wywrzeć presję na wzrost cen zbóż i oleju jadalnego. Po trzecie, niekorzystne warunki pogodowe mogą zmniejszyć plony; 2023 będzie prawdopodobnie trzecim rokiem La Niña z rzędu, potencjalnie zmniejszając plony kluczowych upraw w Ameryce Południowej i Afryce Południowej — powiedział John Baffes, starszy ekonomista w Prospects Group Banku Światowego

Jedna czwarta ludzi na świecie żyje w niestabilności. To prawie 2 mld osób

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Gabriel Chrostowski

Analityk makroekonomiczny, w wolnych chwilach uprawiający piłkę nożną oraz biegi krótko- i długodystansowe

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker