EuropaGospodarka

Sojusz rządu i biznesu, czyli francuski sposób na walkę z inflacją

Sojusz rządu i biznesu ma przynieść ulgę dla portfeli Francuzów. Czy w Polsce byłoby coś takiego kiedyś możliwe?

Inflacja dotyka Europę już od 2021 roku. Rządy poszczególnych państw podjęły różne próby mające na celu zminimalizowanie skutków wzrostu cen dla portfeli ich obywateli. Od ulg podatkowych, po dopłaty do energii i węgla, aż po tarcze i dopłaty dla przedsiębiorców. Gdy we Francji inflacja zaczęła się podnosić, tamtejszy rząd postanowił połączyć siły z prywatnym biznesem i razem zwalczyć wzrost cen. Jakie skutki może przynieść sojusz rządu i biznesu?

Sojusz rządu i biznesu we Francji

W poniedziałek 6 marca francuski Minister Finansów i Gospodarki Bruno Le Maire rozpoczął kampanię walki z inflacją. Trzymiesięczny program ma być prowadzony w porozumieniu z większością największych francuskich sieci supermarketów. Co interesujące sklepy zgodziły się sfinansować przedstawiony antyinflacyjny plan przez tymczasowe obniżenie swojej marży.

Zobacz także: Francja wysyła gaz do Niemiec w ramach europejskiej solidarności

Plan Ministra ma kosztować wspomniane firmy kilkaset milionów euro. Wybrane produkty z asortymentu sklepów mają być sprzedawane po najniższej możliwej cenie. Wynika z tego, że cały trzymiesięczny plan mają sfinansować supermarkety. Taka postawa sieci jest spowodowana negocjacjami między Ministrem a przedstawicielami tego biznesu. Warto zauważyć, że pomysł państwowej solidarności nie spodobał się wszystkim zainteresowanym. W negocjacjach z rządem nie brała udziału największa grupa we Francji Leclerc.

Według założeń sojusz biznesu i rządu ma obowiązywać do końca czerwca tego roku. To same supermarkety będą wybierały, które produkty konkretnie będą sprzedawane za najniższą możliwą cenę. Wynika z tego, że oferta asortymentu objęta tym planem będzie inna w zależności od sieci marketów.

Zobacz także: Francja wraca do węgla, bo zamknęła dwa reaktory jądrowe

Wszystkie produkty objęte programem mają zostać opatrzone specjalną etykietą w kolorach francuskiej flagi oraz z logo planu „Napęd antyinflacyjny”. Nie jest niespodzianką, że najwięcej wybranych produktów będzie pochodziło spod marki własnej supermarketu. Jedną z przyczyn jest to, że nad tymi towarami markety mają największą kontrolę. Prawdopodobnie programem zostaną objęte najtańsze produkty pierwszej potrzeby. W przypadku towarów droższych i lepszej jakości całkowita rezygnacja z marży może być uszczerbkiem, którego markety mogłyby nie być w stanie zaakceptować.

Rząd wprowadza również inne środki ochrony obywateli

Inflacja HICP we Francji w styczniu 2023 roku wyniosła 7%, a za cały 2022 rok 5,9%. Był to najniższy wynik w całej Unii Europejskiej. Jednak według francuskiego urzędu statystycznego inflacja cen żywności wyniosła w lutym 14,5% w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Zobacz także: Inflacja w Europie w 2022 roku. Polska poza podium

W odpowiedzi na to Minister Bruno Le Maire ogłosił wprowadzenie rządowego projektu redystrybucji talonów żywnościowych dla najuboższych gospodarstw domowych. Nie wiadomo kiedy dokładnie ma to nastąpić, Minister jednak zapewnił, że wydarzy się to w nadchodzących miesiącach. Program mają poprzedzić eksperymenty na poziomie lokalnym, które ułatwią dostęp potrzebującym do rodzimych produktów.

Minister podkreśla, że oba projekty mają spełniać dwie różne funkcje. Bony żywnościowe mają stanowić pomoc dla najbardziej potrzebujących, natomiast projekt antyinflacyjny w porozumieniu z supermarketami ma odciążyć portfele wszystkich obywateli.

Nie jest to jednak koniec planu rządu na walkę z inflacją. Po upływie wspomnianych trzech miesięcy rząd ponownie chce usiąść do stołu negocjacyjnego z firmami. Następnym razem rozmowy mają być prowadzone z firmami produkcyjnymi. Minister planuje wynegocjować, aby obniżki cen surowców szybko znalazły swoje odzwierciedlenie na sklepowych półkach.

Sceptycy rządowego planu

Ciekawą argumentację zastosował Michel Edouard Leclerc, szef największej sieci supermarketów we Francji, Leclerc. Twierdzi, że zbojkotował rozmowy z rządem po to, aby ustrzec swoją firmę przed wykorzystaniem do celów politycznych. Ogłosił, że nie potrzebował ogłoszenia Ministra do tego, aby oferować w swoich sklepach niższe ceny za wybrane artykuły.

Zobacz także: Francja planuje kolejne miliardowe inwestycje w transport kolejowy

Sam plan nie uchował się przed krytyką pozarządowych organizacji zajmujących się ochroną konsumentów. M.in. Olivier Andrault ze stowarzyszenia UFC twierdzi, że istnieje niebezpieczeństwo, że tak zwana „cena antyinflacyjna” pozostanie normalną ceną z marżą, tylko ze specjalną etykietą. Najniższa możliwa cena zdaniem członków stowarzyszeń nic nie znaczy, dopóki nie włoży się jej w ramy prawne.

Minister w odpowiedzi na zarzuty obiecał wysyłać grupy inspekcyjne, aby supermarkety nie zmuszały swoich dostawców do ponoszenia ciężaru finansowania obniżki cen.

Francja staje się coraz ważniejszym partnerem handlowym Polski

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Dawid Błaszkiewicz

Politolog, historyk oraz dziennikarz ekonomiczny. Członek Polskiej Sieci Ekonomii oraz Prezes Stowarzyszenia Racja. Głównym obszarem zainteresowań jest makroekonomia oraz historia gospodarcza.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker