Brytyjska gospodarka zaliczyła w pierwszym kwartale największy spadek PKB od 2008 roku. W efekcie zmniejszyła się o 2 proc. To efekt zamrożenia gospodarki z powodu epidemii koronawirusa – podał w środę ONS, brytyjski urząd statystyczny.
Kwartalny spadek o 2 proc. jest niższy niż przewidywania analityków, którzy spodziewali się skurczenia gospodarki o 2,6 proc. Niemniej jednak największy wpływ na zmniejszenie PKB w pierwszym kwartale miał marcowy spadek o rekordowe 5,8 proc.
Pełne zamrożenie ogłoszono dopiero 23 marca. To oznacza, że spadki w kolejnym okresie będą jeszcze większe i praktycznie pewna jest techniczna recesja, która oznacza spadek PKB w dwóch kolejnych kwartałach.
„Wpływ koronawirusa był widoczny w całej gospodarce, a prawie wszystkie sektory zaliczyły w ciągu trzech miesięcy spadki. Złożyły się na to spadek o 1,9 proc. w sektorze usług (który odpowiada za około 80 proc. PKB Wielkiej Brytanii) – o 2,1 proc. w przemyśle i 2,6 proc. w budownictwie” – napisał ONS.
{loadmoduleid 155}
Spadek PKB w Wielkiej Brytanii jest w pierwszym kwartale wyraźnie niższy niż te we Włoszech czy Francji, gdzie wyniosły one odpowiednio 4,7 proc. oraz 5,8 proc. Należy jednak dodać, że kraje te zamroziły swoje gospodarki dwa tygodnie przed Brytyjczykami.
Są też tego efekty. Wielka Brytania obecnie jest na drugim miejscu na świecie pod względem liczby śmiertelnych przypadków. Na Wyspach zmarło już blisko 34 tys. osób i pod tym względem Brytyjczycy ustępują tylko USA. Taka sytuacja może mieć dla Brytyjczyków poważne długoterminowe konsekwencje.
Według szacunków Banku Anglii w tym roku gospodarka Wielkiej Brytanii może zmniejszyć się nawet o 14 proc.
