Motoryzacja

Produkcja samochodów elektrycznych? Bez Chin może być trudno

Chiny są największym producentem komponentów i surowców, bez których produkcja samochodów elektrycznych nie byłaby możliwa. Wysokie miejsce zajmuje również Polska.

Produkcja samochodów elektrycznych rośnie z roku na rok. Niskoemisyjne samochody są dziś jednym z filarów ekologicznej gospodarki. Rozwój branży nie jest jednak możliwy bez cennych surowców. Wiele z nich wydobywane jest głównie w Chinach.

  • Wyprodukowanie jednego samochodu elektrycznego pochłania ponad 200 kg surowców mineralnych.
  • W Chinach produkuje się 3 na 4 baterie litowo-jonowe oraz połowę pojazdów elektrycznych.
  • Polska zajmuje drugie na świecie miejsce pod względem wielkości produkcji baterii do samochodów elektrycznych.
  • Globalne moce produkcyjne baterii w 2027 roku mają sięgnąć 8945 GWh.

Produkcja samochodów staje się coraz ważniejsza

Globalne ocieplenie prowadzi do szeregu negatywnych zmian dla globalnej gospodarki. Coraz częściej pojawiają się gwałtowne zjawiska pogodowe oraz upały i susze. Straty dla gospodarek liczone są w miliardach dolarów. I tak dla przykładu, dane Europejskiej Agencji Środowiska sugerują, że ekstremalne zjawiska pogodowe doprowadziły już do znacznych strat gospodarczych w krajach członkowskich UE. W latach 1981-1990 roczne straty wyniosły średnio 9,7 mld EUR (w cenach stałych z 2021 r.). W latach 1991-2000 straty wynosiły już średnio 11,2 mld EUR rocznie, a w okresie od 2001 do 2010 roku było to już 12,5 mld EUR. Z kolei dla lat 2011-2020 średnia roczna kwota wyniosła aż 15,3 mld EUR. W 2021 roku straty oszacowano na… 56,5 mld EUR.

Zmiany te sprawiają, że politycy coraz chętniej inwestują w zielone technologie. Możemy do nich zaliczyć OZE, energię jądrową czy samochody elektryczne. Z tymi ostatnimi jest jednak pewien duży problem. Świat uzależniony jest w tej kwestii od Chin. Sprawie przyjrzeć postanowili się eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego. W Tygodniku Gospodarczym nr 26/2023 ekonomista PIE, Maciej Miniszewski, postanowił poruszyć tę wrażliwą kwestię.

Produkcja samochodów elektrycznych wymaga wielu surowców

Jak wylicza analityk PIE, produkcja samochodów elektrycznych wiąże się ze zużyciem bardzo wielu surowców. Autor twierdzi, że wyprodukowanie jednego samochodu elektrycznego pochłania ponad 200 kg surowców mineralnych. Dla porównania produkcja samochodu konwencjonalnego wymaga aż 6-krotnie mniejszej liczby surowców. Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE), proces ten pochłania 2,4 razy więcej miedzi (53 kg wobec 22 kg) i 2,2 razy więcej manganu (24 kg wobec 11 kg). Na dodatek zużywane są takie surowce jak lit (9 kg), nikiel (40 kg), kobalt (13 kg) i grafit (67 kg).

Elektryfikacja amerykańskiej oraz unijnej floty nie jest jednak możliwa bez Chin. Świat uzależniony jest od surowców z Państwa Środka. Produkcja samochodów elektrycznych pochłania bowiem surowce i komponenty, które pochodzą głównie zza Muru. Jak twierdzi MAE, choć Chiny nie dysponują znacznymi złożami litu, niklu, kobaltu czy grafitu, to są globalnym liderem przetwarzania tych surowców oraz produkcji komponentów do baterii.

Chiny globalnym liderem emobilności

W Chinach produkuje się 3 na 4 baterie litowo-jonowe oraz 1 na 2 pojazdy elektryczne. Europa odpowiada za jedynie nieco ponad 25% globalnego montażu pojazdów elektrycznych. Warto tutaj zaznaczyć, że Stary Kontynent nie posiada złóż surowców krytycznych. To po części może jednak się zmienić przez tegoroczne odkrycie. W pobliżu Kiruny miasta znajdującego się w północnej części Szwecji odkryto na początku roku ponad milion ton metali ziem rzadkich. Jednak zanim wydobycie się zacznie, mogą minąć lata. Mimo to Europa może polepszać swoją pozycję w globalnych łańcuchach dostaw. Mowa tutaj o etapach od produkcji komponentów aż do recyklingu surowców i części z pojazdów elektrycznych — zauważa analityk PIE.

Produkcja samochodów elektrycznych. Udział krajów w wybranych etapach procesu produkcji pojazdów elektrycznych
Polski Instytut Ekonomiczny

Względnie mocna jest tutaj pozycja Polski. Nasz kraj zajmuje drugie na świecie miejsce pod względem wielkości produkcji baterii do samochodów elektrycznych. Jest to zasługa wielkich inwestycji globalnych koncernów w Polsce. Dobrym przykładem może być megafabryka LG Chem. Akumulatory litowo-jonowe stają się polskim hitem eksportowym. Stanowią już ponad 2,4% całego polskiego eksportu, a to względnie młoda gałąź przemysłu w Polsce.

Zobacz też: Forum Wizja Rozwoju: świat zostawia nas w tyle

Wszystkiego dzięki dynamicznemu rozwojowi. W ciągu zaledwie 6 lat wartość polskiego sektora baterii wzrosła 38-krotnie! W 2017 roku był to ok. 1 mld PLN. Na koniec 2022 roku wartość sektora osiągnęła wartość 38 mld PLN. Sama megafabryka LG ma produkować rocznie ponad 1 mln akumulatorów. To jednak niejedyna taka inwestycja w Polsce. Zakład chińskiego koncernu Guotai-Huarong w Prusicach, którego budowę rozpoczęto w 2020 r., ma produkować elektrolit dla 0,5 mln aut elektrycznych rocznie. Dodatkowo swoje fabryki w Polsce ma również BMZ czy Posco.

Globalne moce produkcyjne baterii już za 4 lata mają sięgnąć 8945 GWh. W tym przemyśle wysoką pozycję zajmować ma Polska. Według prognoz BloombergNEF Polska ma zajmować w 2027 roku, bardzo wysoką, 6. pozycję w łańcuchu dostaw na świecie. Już w drugim półroczu 2023 r. ma powstać kolejna fabryka części do samochodów elektrycznych w Polsce – takie plany ogłosił południowokoreański koncern Posco. Wśród planowanych inwestycji są również zakłady ANP Enertech, Volkswagen czy SK Nexilis.

UE jest uzależniona od Chin. Chodzi o surowce krytyczne

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Radosław Ditrich

Świat postrzegam przez pryzmat liczb. Kocham przeglądać wykresy, tabele i mapy. Lubię także pobiegać i podróżować komunikacją publiczną.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker