Azja i OceaniaEuropa

Gospodarka Indii już wkrótce może wyprzedzić gospodarkę Wielkiej Brytanii

Indie są jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek świata, nawet pomimo trudnego otoczenia makroekonomicznego. Według najnowszych prognoz zaprezentowanych przez Międzynarodowy Fundusz Walutowy New Delhi może niedługo wyprzedzić Londyn. 

Indie notują dynamiczny wzrost w trudnych warunkach gospodarczych

Jeszcze dekadę temu gospodarka Indii klasyfikowana była jako 11. co do wielkości na świecie. W ciągu zaledwie dziesięciu lat świat bardzo się zmienił. Do tego stopnia, że gospodarka Indii teoretycznie może wyprzedzić gospodarkę Wielkiej Brytanii jeszcze w 2022 roku, co obrazuje poniższy wykres. To paradoks, który pokazuje, jak była kolonia staje się potężniejsza od „macierzy”.

Biorąc pod uwagę prognozę gospodarczą na poziomie 7%, gospodarka Indii wyprzedziłaby pod względem wielkości gospodarkę Wielkiej Brytanii, co miałoby uczynić ją piątą co do wielkości. Według szacunków Międzynarodowego Funduszu Walutowego historyczne zmiany dokonują się na naszych oczach (Więcej: Największe gospodarki świata. W 2022 roku na szczycie pozostają USA, Chiny i Japonia).

Zobacz także: Fala strajków uderza w Wielką Brytanię. „Ludzie są wściekli”

Wzrost gospodarczy w Indiach postępował wraz z rosnącą inflacją w Wielkiej Brytanii. Londyn obawia się, że gwałtownie rosnące koszty utrzymania wywołają kryzys. Co więcej, Bank Anglii wskazuje na ryzyko recesji, która może potrwać nawet do 2024 roku. Biorąc pod uwagę burzliwe otoczenie polityczne, w tym wciąż nierozliczony w społeczeństwie Brexit, produkcja brytyjska odnotowała znacznie słabszy wzrost w porównaniu do indyjskiej. Patrząc na zbliżającą się przyszłość, MFW prognozuje, że New Delhi będzie odgrywać coraz ważniejszą rolę w gospodarce w ujęciu globalnym. W nadchodzących miesiącach będzie utrzymywał się status quo, a Indie będą w stanie wyprzedzić Wielką Brytanię do 2027 roku, jeśli wszystkie warunki geopolityczne nie ulegną drastycznym zmianom. Za pięć lat Indie mogą stać się czwartą co do wielkości gospodarką w tym czasie, pozostawiając Wielką Brytanię na szóstym miejscu.

Statista

Zobacz także: Pierwsza duża rozbudowa floty Air India od lat

Nowa premier Wielkiej Brytanii

Liberalna premierka Liz Truss chce podjąć próbę ograniczenia wpływu wysokich cen na brytyjskie gospodarstwa domowe. Oficjalnie ogłosiła, że zamierza wprowadzić program o wartości 180 miliardów funtów. Dzięki niemu w ciągu zbliżających się dwóch lat Brytyjczycy mają zapłacić za rok dostarczania energii nie więcej niż 2500 funtów. Taka interwencja ma złagodzić skutki obecnej sytuacji gospodarczej. Od początku wojny Zjednoczone Królestwo stanowczo opowiedziało się po stronie ukraińskiej, aktywnie wspierając program sankcji czy prezentując kolejne inicjatywy pomocowe (Więcej: Państwa najbardziej zaangażowane w pomoc Ukrainie: Polska, USA i Wielka Brytania). Jednakże wprowadzenie do gospodarki tak silnego impulsu fiskalnego (zamrożenie cen energii przy jednoczesnym obniżeniu podatków) może zakończyć się sytuacją, kiedy to szybkie tempo wzrostu wzrost cen nie tylko zostanie z Brytyjczykami na dłużej, ale jeszcze wzrośnie (Więcej: Liberalna premierka Wielkiej Brytanii ogłosiła, że zamrozi ceny energii), negatywnie wpływając na gospodarkę.

Indie – rozwój i zagrożenia

Pomimo wielu złożonych problemów wewnętrznych, gospodarka Indii notuje dynamiczny wzrost. Jak pisaliśmy przed kilkoma tygodniami, premier Indii Narendra Modi przedstawił cele rozwojowe, z których wynika, że Indie mogą zyskać miano państwa rozwiniętego w ciągu dwudziestu pięciu lat. Zagrożeniem dla tej dalekosiężnej perspektywy jest niewątpliwie sama demografia, jak i mało efektywny system kształcenia, który odznacza się niską jakością. Każdego roku ok. 13 mln młodych ludzi każdego roku wchodzi na rynek pracy. Zaledwie jeden na pięciu inżynierów ma odpowiednie kompetencje, aby podjąć jakąkolwiek pracę w zawodzie.

Pomimo faktu, że Indie już wkrótce mogą wyprzedzić Wielką Brytanię we wspomnianym rankingu, trudno porównać standard życia oraz rozwój w obu państwach. Nie sposób poddawać wielowątkowej analizie choćby życia na prowincji na Wyspach, a w prowincjach indyjskich. New Delhi wciąż ma do rozwiązania wiele problemów, których zminimalizowanie zajmie kolejne dekady. Mowa przede wszystkim o wciąż żywym systemie kastowym czy ubóstwie wykraczającym poza tzw. europejską skalę. Według agencji konsultingowej McKinsey & Co. oraz SaaSBoomi, indyjska branża oprogramowania (usługi) do końca tej dekady będzie mieć wartość 1 biliona dolarów i stworzy pół miliona nowych miejsc pracy. Indie zyskują głównie za sprawą anglojęzycznych pracowników, zyskując na outsourcingu. Niemniej jednak wciąż wiele zależy od globalizacji, a ta wydaje się, że przestała postępować po pandemii (Więcej: Jesteśmy świadkami początku końca globalizacji. Jak powinna postąpić Europa?).

Indie mogą uniknąć recesji i zyskać na trudnej sytuacji państw Zachodu

Wszelkie prawa do treści zastrzeżone.

Agnieszka Patyk

Absolwentka studiów azjatyckich dalekowschodnich, studentka KU Leuven i ekonomii na Uniwersytecie Jagiellońskim. Swoją przyszłość wiąże z finansami, ze szczególnym uwzględnieniem dalekowschodnich giełd papierów wartościowych. Jej pasją są języki obce, posługuje się angielskim, chińskim, rosyjskim oraz niemieckim. Współautorka monografii naukowej „Systemy Polityczne państw Bliskiego Wschodu”.

Polecane artykuły

Back to top button

Adblock Detected

Please consider supporting us by disabling your ad blocker