Hiszpania planuje wprowadzić „podatek solidarnościowy” dla najbogatszych mieszkańców
Rząd zwiększy podatki dla najbogatszych w Hiszpanii. W uzasadnieniu przekazano, że „podatek solidarnościowy” zostanie nałożony na 23 tys. mieszkańców, aby zmniejszyć nierówności.
Podatki dla najbogatszych w Hiszpanii – gest „solidarności” w trudnych czasach
Hiszpania zgodziła się na przyjęcie nowego podatku od aktywów zamożnych mieszkańców. Osoby dysponujące majątkiem przekraczającym 3 mln euro będą podlegać nowemu podatkowi w 2023 i 2024 roku.
Hiszpański rząd koalicyjny kierowany przez socjalistów zapowiedział dość duże zmiany. Według Marii Jesús Montero nowy podatek dotknie „zaledwie” 23 000 osób, czyli 0,1% podatników. Polityk przekonywała, że ma to być jeden z gestów „solidarności” w trudnych czasach. Zgodnie z przygotowaną skalą osoby z majątkiem 3-5 mln euro zostaną opodatkowane wysokości 1,7%, natomiast osoby z majątkiem 5-10 mln euro odprowadzać będą 2,1%. Osoby z majątkiem powyżej 10 mln euro zapłacą 3,5%.
Maria Jesús Montero skomentowała zmiany:
Musimy dokonać tej korekty w tej chwili, aby zwalczyć skutki inflacji. Istnieje potrzeba poproszenia o większy wysiłek od tych, którzy czerpią korzyści z cen energii i stóp procentowych.
Zobacz także: Dochody biednych Polaków są już wyżej niż dochody biednych Hiszpanów i Włoch
Rewolucja podatkowa w Hiszpanii
Nałożenie nowego podatku wpisuje się w zatwierdzony przez hiszpański rząd plan gospodarczy o wartości 17,5 mld USD, który ma złagodzić skutki wojny w Ukrainie. To sposób na zmniejszenie wpływu inflacji i gwałtownie rosnących cen energii. Roczna stopa inflacji wzrosła w Hiszpanii do 10,5% w zeszłym miesiącu. Pomimo że dzięki rozwiniętej infrastrukturze LNG Hiszpania nie jest bezpośrednio zagrożona brakami energii, na jej gospodarkę wpływa ogólna sytuacja gospodarcza w Europie.
Szereg korekt wprowadzonych do budżetu zakłada również podniesienie stawki podatku dochodowego z 26% do 27% dla osób zarabiających powyżej 200 tys. euro. O dwa punkty procentowe wzrośnie natomiast podatek od zysków kapitałowych powyżej 300 tys. euro, który po zmianach wyniesie 28%.
Według rządu środki te mają łącznie przynieść 3,1 mld euro w ciągu najbliższych dwóch lat. Jak przekazała Partia Socjalistyczna oraz lewicowy partner koalicyjny, Unidas Podemos (ang. United We Can) uzyskane środki finansowe mają zostać przeznaczone na rozwój inicjatyw wspierających osoby o niższych dochodach. W planach jest również obniżenie podatku dochodowego od rocznych wynagrodzeń wynoszących do 21 000 euro, co ma przynieść korzyści dla 50% siły roboczej w państwie. Dla przypomnienia średnia roczna pensja w Hiszpanii wynosi 21 tys. euro.
Zobacz także: Amazon wstrzymuje budowę nowych magazynów w Hiszpanii
Zgodnie z zapowiedziami frakcji rządzącej, hiszpański system podatkowy po tegorocznej korekcie ma być „bardziej progresywny, sprawiedliwy, a także wystarczający, aby zagwarantować sprawiedliwość społeczną i wydajność gospodarczą”. Partie zatwierdziły także obniżenie podatku od sprzedaży produktów higieny kobiecej z 10 do 4%. Niedawno ustanowiono również podatek od nieoczekiwanych dochodów dla dużych firm energetycznych i banków, o czym głośno było w wielu innych państwach, w tym USA (Więcej: Demokraci chcą nałożyć podatek od nieoczekiwanych zysków z ropy naftowej oraz Kto najwięcej zarabia na ropie? Zestawienie zysku firm Big Oil). W energetyce zatwierdzono obniżkę podatku od sprzedaży gazu ziemnego z 21% do 5%. Ponadto wciąż trwają rozmowy o wprowadzeniu ulg podatkowych dla osób o niskich dochodach.
W Hiszpanii sporą swobodę, jeśli chodzi o kwestie podatkowe, mają rządy regionalne. Dwa z nich, kierowane przez Partię Ludową zdecydowały się na obniżenie podatku od nieruchomości.
Oczywiście wprowadzane zmiany budzą stanowczy sprzeciw ze strony opozycjonistów. Niemniej jednak państwo jest zwolnione z przestrzegania reguł fiskalnych narzuconych przez Brukselę z powodu skutków pandemii COVID-19. Docelowy deficyt na przyszły rok wynosi nie więcej niż 3,9% PKB. Do 2025 roku Madryt spodziewa się powrotu do stabilnego celu wynoszącego 3%. Środki wejdą w życie w 2023 roku – roku wyborczym w Hiszpanii. Pomimo że wysoka inflacja zagraża wzrostowi gospodarczemu, doprowadziła także w tym roku do wzrostu dochodów podatkowych, przede wszystkim dzięki wpływom z podatku VAT.
W pierwszym kwartale Hiszpania zdecydowała o dopłatach, które miały złagodzić kryzys mieszkaniowy w kraju. Według rządu dopłaty mieszkaniowe mają zachęcić młodych do usamodzielnienia się i przyczynić się do spadku bezrobocia (Więcej: Dopłaty mieszkaniowe w Hiszpanii. Młodzi uzyskają 250 euro miesięcznie).
Bańka na rynku nieruchomości, która wywołała recesję. Casus Hiszpanii i Irlandii [ANALIZA]